Trzonem układu jest właśnie tarcza hamulcowa, która w razie uszkodzeń lub zużycia dyskwalifikuje cały układ. Częstym błędem jest zbyt pochopne traktowanie tarcz hamulcowych, co może doprowadzić do ich uszkodzeń, a w efekcie – do nagłej utraty sprawnych hamulców.
Uszkodzenia tarcz hamulcowych dają o sobie znać bardzo szybko, zwykle towarzyszą im wydobywające się z ich okolic dźwięki lub na powierzchni tarcz pojawiają się widoczne gołym okiem przebarwienia lub pęknięcia. Najczęstszym problemem jest zmiana kształtu tarczy, w wyniku np. uderzenia lub odkształcenia tarcz po intensywnym nagrzaniu. Tarcze nieposiadające płaskiego kształtu, przy wysokich obrotach powodują zauważalne odbijanie klamki hamulca podczas jej wciskania. Efekt ten jest często zauważalny nawet w konstrukcjach z pływającym zaciskiem lub tarczą. W przypadku elementów pływających (posiadających luzy ułatwiające dopasowanie elementów ciernych do siebie) wyczuwanie odbijania klamki oznacza poważne zniekształcenia tarczy. Tego typu usterki oznaczają obowiązkową wymianę tarcz na nowe.
Niewielkie bicie tarcz na boki może być przyczyną zbyt dużych luzów na mocowaniach tarcz. Należy wtedy poruszać tarczą i sprawdzić, czy w istocie taki luz jest wyczuwalny – tarcze pływające posiadają luz, lecz powinien on być niewielki; jeśli tarcza swobodnie porusza się na boki, konieczne będzie rozkucie tarcz i zanitowanie na nowo. Takie czynności wykonują niektóre serwisy. Zbadanie odstępstw od norm wymaga użycia czujnika zegarowego, który rzadko znajduje się w standardowym wyposażeniu garażu.
Częstą usterką kwalifikującą tarcze do wymiany, są pęknięcia tarcz. Powstają one w wyniku nagłej zmiany temperatury, czyli np. po mocnym hamowaniu i szybkim schłodzeniu (np. wjechaniu w kałużę). Pęknięcia grożą pogłębianiem się wady i w końcowym stadium mogą doprowadzić do całkowitego pęknięcia tarczy.
Zużycie tarcz to kolejny istotny parametr. Tarcze hamulcowe, aby w współgrały z resztą układu, powinny mieć grubość mieszczącą się w normach ustalonych przez producenta, zwykle nie powinny być cieńsze niż 4 mm, ale dokładna wartość najczęściej jest wybita na samej tarczy. Grubość należy mierzyć suwmiarką, najlepiej dedykowaną pomiarowi grubości tarcz. Pierwsze oznaki ich zużycia najczęściej widać gołym okiem – powstaje na obrzeżach tarcz wyczuwalny palcem rant, sugerujący zużycie.
Twarde klocki hamulcowe znacznie szybciej ścierają powierzchnie tarcz, więc ich stosowanie przyspieszy moment wymiany podzespołów.
Jak często wymieniacie tarcze hamulcowe? Czekacie do ich zużycia lub awarii, czy wymieniacie po przejechaniu określonego dystansu? Wypowiedzcie się w komentarzu.
Jak popynkaja albo jak odleca od felgi
Ja czekam aż odlecą, hamuję butami i czekam na mechanika aż mi naprawi