Aby przyrządzić kawę espresso potrzebujemy najlepszej kawy oraz ciśnieniowego ekspresu (lub kawiarki). Różnica w tych dwóch formach ekspresu jest różnicą ciśnienia – w kawiarkach można uzyskać ciśnienie do wysokości 2 barów, w ekspresach nawet do 15.

Espresso idealne to espresso zaparzone ze świeżo zmielonej kawy, zmielonej tuż przed zaparzeniem. Kawa bardzo szybko wietrzeje, nawet kiedy trzymana jest w szczelnym słoiku – tylko kawa zmielona tuż przed parzeniem może roztoczyć bogactwo smaku i aromatu.

Pojemność idealnego espresso to ni mniej, ni więcej, tylko 30 ml. Musi mieć temperaturę idealną do spożycia – nie może parzyć, nie może też być zimne. Tajnikiem Włochów jest czas – włoskie espresso jest parzone dokładnie 25 sekund (inaczej jest gorzkie) pod ciśnieniem 9 barów. Do zaparzenia tych 30 ml używamy dokładnie, z apteczną precyzją 7,5 g kawy, odpowiednio zmielonej (w zależności od rodzaju ekspresu) oraz odpowiednio ubitej. Filiżanka, w której espresso zostanie podane musi być wcześniej ogrzana. Idealne espresso pokrywa gęsta, kremowa pianka – crema. Włosi zwracają uwagę nawet na kształt filiżanki do espresso – powinna mieć kształt połowy skorupki z jajka – wtedy crema równo się rozkłada. Espresso musi zostać podane zaraz po zaparzeniu, najpóźniej 2 minuty. Pije się je około 3 minut, trzema łykami.

Eksperci podają 40 warunków, które muszą zostać spełnione do zrobienia idealnego espresso. Tylko znakomici bariści znają wszystkie. Najlepsze espresso można znaleźć w dobrej włoskiej kawiarni.

Znacie inny przepis na espresso? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKruszonka do ciasta – przepis
Następny artykułZupa dyniowa – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here