Na parterze zaprezentowano czas okupacji i moment wybuchu Powstania Warszawskiego, czyli godzinę „W”. Tutaj można posłuchać bijącego serca Warszawy, przyjrzeć się życiu codziennemu mieszkańców miasta czy poznać funkcjonowanie Polskiego Państwa Podziemnego. Dla najmłodszych (w Sali Małego Powstańca) stworzono, m. in. teatrzyk powstańczy. Na antresoli znajduje się szpital powstańczy oraz kino Palladium. Można tam obejrzeć kroniki filmowe Biura Informacji i Propagandy AK. Zwiedzający mogą przez chwili poczuć się jak powstańcy, przechodząc kanałami. Reasumując, w tym muzeum zgromadzoną bardzo dużą ilość eksponatów, który w szczegółowy i namacalny sposób przybliżają przebieg tych wydarzeń. Zwiedzanie tego miejsca wiąże się z przynajmniej trzygodzinnym spacerze. Niektóre elementy ekspozycji cechują się dużą drastycznością. W związku z tym została przy nich umieszczona odpowiednia informacja.
Muzeum Powstania Warszawskiego otacza ogród nazwany Parkiem Wolności. W jego centrum znajduje się Mur Pamięci. Są na nim wyryte nazwiska 11 tysięcy żołnierzy Armii Krajowej, którzy zginęli w walce o wolność Polski.
Zanim zdecydujemy się na wyjazd do Muzeum Powstania Warszawskiego, warto zapoznać się z regulaminem tej placówki. Ekspozycję można zwiedzać indywidualnie lub grupowo (maksimum 25 osób łącznie z opiekunami). W drugim przypadku należy wcześniej dokonać rezerwacji, używając do tego celu strony internetowej. Regulamin określa minimalny wiek zwiedzającego na 12 lat. Dzieci poniżej 12 lat mogą oglądać ekspozycję Muzeum w grupach wyłącznie w ramach tematycznych lekcji muzealnych prowadzonych przez Sekcję Dydaktyczną Muzeum lub pod opieką osoby dorosłej.
Uwaga!
Na terenie Muzeum Powstania Warszawskiego nie mogą pracować przewodnicy zewnętrzni. Bilety nie są drogie, biorąc pod uwagę rozmach prezentowanej wystawy. Wynika to z faktu, iż celem Muzeum jest przybliżenie jak największej liczbie osób wydarzenia Powstania Warszawskiego. Nie chciano, aby cena stała się barierą nie do pokonania.
Czy byliście w tym muzeum? Co zrobiło na Was największe wrażenie? Dajcie znać w komentarzu.