Pierwsze, co musisz zrobić, to uwierzyć, że nocowanie na wielu lotniskach w Europie i na świecie jest możliwe i powszechnie wykorzystywane przez oszczędnych turystów. W niektórych portach lotniczych możesz spotkać prawdziwe rzesze ludzi, którzy rozkładają śpiwory na siedzeniach, koce na parapetach i karimaty na podłogach.

Oczywiście bardzo wiele zależy od tego, na którym lotnisku chcesz nocować. Zdarzają się i takie, które są zamykane na noc, bądź na których ochrona budzi zasypiających turystów „ze względów bezpieczeństwa”. Dlatego zanim zdecydujesz się na nocowanie na konkretnym terminalu, przeczytaj opinie o nim. W Internecie znajdziesz rozbudowane serwisy, w których ludzie tacy jak Ty opisują swoje doświadczenia.

Wpisz w wyszukiwarce „sleeping in airports” i dowiedz się, czy nocleg na „Twoim” lotnisku jest możliwy, czy siedzenia są wystarczająco wygodne, a służby sprzątające nie zachowują się za głośno. Pomyśl też nad dokładnym planem podróży – jeżeli lotnisko jest oddalone od centrum miasta, to czy opłaca się dojeżdżać do niego na nocleg?

Jeżeli na lotnisku znajdują się jedynie siedzenia oddzielone od siebie podłokietnikami, spanie na nich może być niewygodne. Dlatego warto zabrać ze sobą karimatę, która umożliwi nam komfortowy nocleg na podłodze. Jeśli nie możesz zabrać ze sobą karimaty, zastąp ją cienką folią, na której położysz ręcznik i ubrania. Ponieważ lotniska mogą być bardzo chłodne w nocy, miej ze sobą śpiwór. Jeżeli dopiero wylądowałeś na lotnisku, na którym od razu chcesz spędzić noc, pamiętaj, by przed ustawieniem budzika uwzględnić ewentualną różnicę czasu. Aby nie nudzić się przed zaśnięciem, zabierz odtwarzacz mp3, książki lub gazety.

Pomyśl o bezpieczeństwie. Najlepiej, jeżeli położysz się do snu w pobliżu innych podróżników i w zasięgu kamer monitoringu. Dokumenty, pieniądze i telefon komórkowy schowaj do wewnętrznej kieszeni spodni lub bluzy. Plecak z dobytkiem podłóż pod głowę lub nogi. Jeżeli lotnisko, na którym chcesz spać, jest popularne wśród oszczędnych turystów, bądź na nim wystarczająco wcześnie, by zająć dobre miejsce. Niektóre porty lotnicze są bardzo duże i warto dokładnie prześledzić ich zakamarki, zanim pogodzisz się z konieczności spania przy otwierających się co chwilę drzwiach automatycznych. Przede wszystkim pamiętaj jednak, by sprawdzić warunki zarówno w hali przylotów, jak i odlotów – te dwie części lotniska mogą się od siebie bardzo różnić!

Miej na uwadze, że obsługa zawsze może zwrócić Ci uwagę, że lotnisko to nie hotel. Dlatego staraj się nie przesadzać – nie przebieraj się w piżamę, nie łącz krzeseł w wygodne łóżko i nie piknikuj na środku hali. Zachowuj się tak, jakbyś był skazany na nocleg na lotnisku nie z własnej woli, ale np. dlatego, że Twoja odprawa zaczyna się wczesnym ranem lub spóźniłeś się na wieczorny lot. Nie fair wobec innych nocujących na lotnisku i wobec obsługi jest oczywiście również śmiecenie i głośne zachowywanie się.

Czy spaliście kiedyś na lotnisku? Na jakim i jakie wygody na Was czekały? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak zorganizować imprezę w stylu rosyjskim?
Następny artykuł7 najlepszych lotnisk do spania

Michał Osienkiewicz - absolwent Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, filolog i dziennikarz. Przez kilka lat związany z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, a następnie z „Gazetą Wyborczą”, gdzie pracował jako reporter. Maniak mediów i informacji. Współpracownik kilku organizacji pozarządowych, reprezentant Polski na międzynarodowych konferencjach Unii Europejskiej. Globtroter i wytrwały autostopowicz, który wierzy, że podróżować można nawet z pustym portfelem. Zafascynowany gościnnością mieszkańców Bliskiego Wschodu autor fotobloga podróżniczego XploreTurkey.blogspot.com.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jeszcze jako licealista nauczyłem się, jak wykorzystać debiutujące w Polsce tanie linie lotnicze do podróżowania z pustymi kieszeniami. Za bilety do Brukseli zapłaciłem dwa grosze, za zobaczenie na własne oczy Stonehenge dwa złote, a za wyprawę do Niemiec, Hiszpanii i Portugalii – poniżej „stówy”.

Okres studiów na tureckim uniwersytecie w Adanie wykorzystałem do odkrywania uroków Anatolii. Podróżowałem autostopem od zachodnich metropolii po kurdyjskie wioski namiotowe. Spałem pod gołym niebem i w ubogich izbach, na pustyni i w górach, na zamku i w syryjskim pałacu. Poznałem ludzi, którzy mieszkali w slumsach Bombaju, którzy rowerem zjeździli Afrykę i którzy z uniesionym w górę kciukiem pokonywali trzeci z kolei kontynent.

Pisząc porady, przywołuję w myśli najlepsze wspomnienia, z których wydobywam to, co najbardziej praktyczne. Jeżeli uważasz, że są poważne przeszkody, które uniemożliwiają Ci podróżowanie, zgłoś się do mnie – wyjaśnię, dlaczego się mylisz!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here