Bez względu na to, jak atrakcyjna wyda nam się oferta wycieczki z danym touroperatorem, zanim zdecydujemy się wpłacić zaliczkę musimy poznać szczegółowe warunki umowy. Zwróćmy przede wszystkim uwagę na zapisy dotyczące ceny (w tym jej ewentualnych zmian), warunków rezygnacji, reklamacji i ubezpieczenia. Zwróćmy też uwagę, czy informacje zawarte w umowie zgadzają się tymi przedstawionymi w folderach reklamowych. Nie decydujemy się na współpracę z biurem, o którym nie możemy znaleźć żadnych opinii lub takim, o którym turyści wypowiadają się z reguły mało pochlebnie. Urlop ma być czasem wypoczynku i relaksu, a tylko sprawdzony, rzetelny i zrzeszony w branżowych organizacjach (np. Polskiej Izbie Turystyki) przedsiębiorca jest w stanie nam to zapewnić.

Bez względu na to, czy podróżujemy z biurem, czy też na własną rękę, konieczne jest zachowanie ostrożności na miejscu. Charakterystyczny strój, przewodnik w ręku i aparat przewieszony przez szyję to komunikat dla oszustów mówiący „Jestem łatwym łupem”. Oczywiście, nie oznacza to, że powinniśmy „maskować” nasz status turysty, jednak zachowanie szczególnej ostrożności jest jak najbardziej wskazane.

Nasza wzmożona czujność powinna uruchomić się już w podróży. Przede wszystkim, pilnujmy przez cały czas naszego bagażu i pod żadnym pozorem nie przyjmujmy od obcej osoby żadnych pakunków do przewiezienia czy odprawy. W pociągu czy samolocie nie warto też zawierać przypadkowych znajomości, zwłaszcza, jeżeli podróżujemy sami, a dana osoba proponuje nam podzielenie się kosztami taksówki czy noclegu na miejscu. Chociaż może to być po prostu sympatyczny podróżnik, który chce nas lepiej poznać, lepiej jest dmuchać na zimne.

Gdy przebywamy w hotelu czy pensjonacie, najlepiej jest trzymać wszystkie kosztowności i dokumenty w bezpiecznym miejscu jak np. sejf. Kradzieże zdarzają się nawet ze strony hotelowych pracowników, więc nie kuśmy pokojówek drogą biżuterią czy portfelem pozostawionym na wierzchu. Nigdy nie trzymajmy też przy sobie wszystkich pieniędzy i kart bankomatowych. Zwiedzający miasto turyści są najłatwiejszym łupem dla złodziei. Zamieszanie i tłum w pobliżu głównych atrakcjach turystycznych a także nasza odwrócona uwaga to sytuacja sprzyjająca wszelkim oszustom.

Pamiętajmy, że perspektywa zostania okradzionym nie jest jedynym niebezpieczeństwem, na jakie jesteśmy narażeni w czasie urlopu. Oszuści zdarzają się też w restauracjach, taksówkach i sklepach. Dlatego zawsze sprawdzajmy resztę, którą otrzymujemy, a jeszcze przed wyjazdem dokładnie przyjrzyjmy się lokalnej walucie, aby nie przyjąć fałszywych pieniędzy. Przed zdecydowaniem się na kurs taksówką, zawsze pytajmy o orientacyjną cenę i czas przejazdu. Uważajmy też na targowiskach – tu narażeni jesteśmy nie tylko na kieszonkowców, lecz także nieuczciwych sprzedawców, którzy mogą zaproponować nam wiele wyższą cenę niż lokalnym mieszkańcom, lub próbować sprzedać fałszywy towar (np. falsyfikaty szmaragdów w Kolumbii czy podrobione torebki znanych projektantów na weneckich ulicach).

Uwaga!

Na koniec pamiętajmy, żeby w każdej sytuacji zachować zdrowy rozsadek, a w razie jakichkolwiek poważniejszych problemów (jak trafienie do aresztu czy utrata wszystkich pieniędzy i dokumentów), możemy liczyć na wsparcie każdego konsulatu kraju członkowskiego UE.

Zdażyło Wam się kiedyś zostać oszukanym na wakacjach? Gdzie i w jakiej sytuacji? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKiedy zwrócić się do konsula?
Następny artykułJak uniknąć kradzieży na wakacjach?

Monika Magda – z zawodu licencjonowany pośrednik nieruchomości, z zamiłowania wielka pasjonatka aranżacji wnętrz. Od jakiegoś czasu zawodowo związana z zupełnie odmienną branżą (turystyka), jednak stara się być zawsze na bieżąco z nowymi trendami i rozwiązaniami z dziedziny urządzania wnętrz.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Chociaż zawodowo związana jestem obecnie z branżą turystyczną (prowadzę własną działalność gospodarczą), od kiedy sięgam pamięcią, moją wielką pasją była aranżacja i architektura wnętrz.

Pracując jako pośrednik nieruchomości, miałam okazję odwiedzać wiele mieszkań i domów. Zdałam sobie sprawę z faktu, że chociaż w naszym kraju właściciele nieruchomości mieszkaniowych zazwyczaj sprzedają je bez wyposażenia, ma ono ogromny wpływ na ostateczną decyzję o kupnie. Oglądając mieszkanie z rynku wtórnego, zwykle wyobrażamy sobie, jak sami je urządzimy, a ciekawe pomysły i rozwiązania zastosowane przez dotychczasowych właścicieli mogą zachęcić do nabycia danego lokum.

Wbrew obiegowej opinii, aranżacja wnętrz nie sprowadza się tylko i wyłącznie do wyboru odpowiednich kolorów czy materiałów wykończeniowych. Niezwykle istotna, o ile nie najistotniejsza, jest tutaj wiedza o ergonomii i umiejętność kreatywnego spojrzenia na – z pozoru zwykłe – cztery ściany. Zawsze fascynowało mnie, jak umiejętne połączenie ogólnie przyjętych zasad z dziedziny aranżacji z indywidualnym podejściem do każdego wnętrza może wyczarować zachwycający efekt końcowy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here