„Nieodkryte” kraje to te, do których rzadko zaglądają turyści. Duża część tych państw ma do zaoferowania równie wiele, a czasem nawet i więcej niż miejsca, w których odwiedzających liczy się w milionach. Można w nich zobaczyć nie tylko ciekawe zabytki, ale również zaoszczędzić sporo pieniędzy i dobrze wczuć się w klimat nieobleganego przez turystów kraju.

Syria

Wspaniałe starożytne zabytki – zamki krzyżowców, ruiny teatrów, a nawet całych miast, jak te w Palmirze – mogą dorównywać podobnym obiektom we Włoszech i Grecji. W najstarszym wciąż zamieszkałym mieście świata, czyli Damaszku, znajdziemy urokliwe wąskie uliczki i jeden z najpiękniejszych meczetów na świecie. Zabytki kultury chrześcijańskiej, żydowskiej i – przede wszystkim – muzułmańskiej, skupione są w drugim co do wielkości mieście Syrii – Aleppo. Pozostałości cywilizacji dawnej Mezopotamii odnajdziemy w Mari i w Dura Europos. Ponadto Syria oferuje przepiękne wybrzeże Morza Śródziemnego z plażami w Latakii i skalistym brzegiem w Jabli.

W Syrii poczuć można jeszcze autentyczny klimat Orientu, tylko gdzieniegdzie przesiąknięty komercyjnym duchem turystyki z Zachodu. Na bazarze możemy kupić autentyczne rękodzieła i przyprawy. Ponadto jest to kraj, w którym turyści witani są niezwykle gorąco, a ceny większości produktów i usług są bardzo niskie.

Albania

Albania wydaje się najbardziej tajemniczym państwem Europy. I rzeczywiście, choć Albania ma wiele do zaoferowania, trudno znaleźć kogoś, kto choć raz wybrał się do tego bałkańskiego kraju. W wielu miejscach można tu dostrzec świadectwa trudnej historii. Tysiące bunkrów wybudowanych na wybrzeżu to pozostałość po rządach Envera Hodży, który panicznie obawiał się inwazji Związku Radzieckiego. Miłośnicy gór na pewno docenią północne obszary Albanii. Warto tu zajrzeć do miasta Szkodra i podziwiać jego panoramę z twierdzy Rozafat lub wybrać się nad polodowcowe jezioro Lure.

Zwolennicy plażowania pokochają Albanię za jej południową część, a zwłaszcza za miasto Saranda, zwane stolicą „albańskiej riwiery”. Niedaleko stamtąd do Butrint – starożytnych ruin amfiteatru, murów obronnych oraz łaźni rzymskich. Nie mniej do zaoferowania ma środkowa część kraju: Tirana ze swoimi muzeami i meczetem Ethem Beya, Durres i jego pozostałości amfiteatru oraz pałacu ostatniego króla Albanii czy Berat, zwane miastem tysiąca okien.

Wyspy Owcze

To terytorium zależne Danii, położone pośrodku trójkąta, którego ramiona wyznaczają: Islandia, Norwegia i Szkocja. Niewielki kraj liczy sobie zaledwie 50 tysięcy mieszkańców. Jak jednak wskazuje nazwa, to nie człowiek jest dominującym stworzeniem na wyspie. I faktycznie – owiec jest tam blisko dwa razy więcej niż ludzi.

Najwspanialszą atrakcją tego kraju jest jego przyroda. Góry i ich najwyższy szczyt, tj. Slattaratindur (882 m n.p.m.), nadmorskie klify Vestmannabjorgini i jaskinie na Nólsoy i Hester stanowią o unikalnym krajobrazie archipelagu. Ponadto warto obejrzeć zabytki w Kirkjubour – ruiny katedry oraz kościół z XII wieku. W Tórshavn, a dokładnie w dzielnicy Tinganes, możemy obejrzeć ciekawą starówkę złożoną w większości z drewnianych, obrośniętych trawą budynków. To tutaj znajduje się dzisiaj siedziba parlamentu.

Jakie inne kraje moglibyście polecić? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZniżki studenckie w podróży
Następny artykułJakich krajów unikać?

Michał Osienkiewicz - absolwent Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, filolog i dziennikarz. Przez kilka lat związany z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, a następnie z „Gazetą Wyborczą”, gdzie pracował jako reporter. Maniak mediów i informacji. Współpracownik kilku organizacji pozarządowych, reprezentant Polski na międzynarodowych konferencjach Unii Europejskiej. Globtroter i wytrwały autostopowicz, który wierzy, że podróżować można nawet z pustym portfelem. Zafascynowany gościnnością mieszkańców Bliskiego Wschodu autor fotobloga podróżniczego XploreTurkey.blogspot.com.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jeszcze jako licealista nauczyłem się, jak wykorzystać debiutujące w Polsce tanie linie lotnicze do podróżowania z pustymi kieszeniami. Za bilety do Brukseli zapłaciłem dwa grosze, za zobaczenie na własne oczy Stonehenge dwa złote, a za wyprawę do Niemiec, Hiszpanii i Portugalii – poniżej „stówy”.

Okres studiów na tureckim uniwersytecie w Adanie wykorzystałem do odkrywania uroków Anatolii. Podróżowałem autostopem od zachodnich metropolii po kurdyjskie wioski namiotowe. Spałem pod gołym niebem i w ubogich izbach, na pustyni i w górach, na zamku i w syryjskim pałacu. Poznałem ludzi, którzy mieszkali w slumsach Bombaju, którzy rowerem zjeździli Afrykę i którzy z uniesionym w górę kciukiem pokonywali trzeci z kolei kontynent.

Pisząc porady, przywołuję w myśli najlepsze wspomnienia, z których wydobywam to, co najbardziej praktyczne. Jeżeli uważasz, że są poważne przeszkody, które uniemożliwiają Ci podróżowanie, zgłoś się do mnie – wyjaśnię, dlaczego się mylisz!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here