Wyrób kiełbasy w domowych warunkach zaczyna się od zdecydowania się na rodzaj wędliny i zakupienia dobrej jakości mięsa. Do kiełbasy wieprzowej zaleca się mieszanie części chudych, np. szynki i łopatki z mięsem tłustszym, np. z podgardlem i boczkiem, do kiełbasy drobiowej dodaje się mięso z udek i piersi, a w wędlinach mieszanych różne części mięsa drobiowego i wieprzowego – w zależności od oczekiwanego smaku.

Dalszy etap pracy związany jest także z rodzajem kiełbasy: do wędzonych i pieczonych mięso trzeba drobno pokroić i zapeklować na kilka dni, do kiełbas surowych możne je zmielić i wymieszać z przyprawami. Po okresie peklowania mięso mieli się przez różne rodzaje sitek: o grubej, średniej i małej wielkości otworów, miesza się z przyprawami oraz wodą i podobnie jak w przypadku kiełbas surowych nadziewa się nim jelita zwane kiełbaśnicami. Jelita to naturalne „opakowanie” kiełbasy, ich zaletą jest łatwość w napełnianiu, rozciągliwość, trwałość w gotowaniu, pozwolenie na uwalnianie się aromatu i co najważniejsze tradycyjny wygląd wędliny. Na kilogram mięsnej masy potrzebne są średnio ok. 2 metry jelita. Przed wypełnieniem, należy jelita dokładnie wypłukać.

Po wypełnieniu jelit, podzieleniu ich na batony i zawiązaniu końcówek przędzą następuje ostatni etap przygotowania kiełbasy: odstawienie surowej jeszcze wędliny do osadzenia się mięsa w osłonkach, ocieknięcie, osuszenie, wędzenie, osuszenie w celu uzyskania oczekiwanego koloru i parzenie. Najtrudniejszą i najciekawszą czynnością jest wędzenie, do czego potrzebne jest posiadanie domowej wędzarni.

Do wyrobu najprostszej wieprzowej kiełbasy bez użycia wędzarni będzie potrzebne:

3 kg szynki
1,5 kg boczku
0,5 kg cielęca pręga
10 dag soli
30 g czarnego mielonego pieprzu
20 g pieprzu ziołowego
50 g majeranku
5-7 ząbków czosnku
jelita o średnicy 32-36 mm

Zacząć od zmielenia mięsa: szynkę zmielić na sitku z najmniejszymi otworami, boczek – na sitku o średniej grubości oczek, cielęcą pręgę – na sitku z największymi otworami lub posiekać nożem. Mięsa wymieszać ze sobą, dodać przyprawy, zmiażdżony czosnek i tyle zimnej wody, by masa wydała się gładka i zwarta. Następnie wypełnić nią ściśle wypłukane wcześniej jelita w zwojach dowolnej wielkości, końce zawiązać przędzą, nakłuć miejsca z napęczniałym powietrzem.

Tak wykonaną kiełbasę należy spożyć w szybkim czasie od jej zrobienia poprzez kilkunastominutowe parzenie w wodzie, gotującej się na małym ogniu.

Znacie inny przepis na kiełbasę domową? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak udekorować salę weselną?
Następny artykułJak zainstalować Mozillę Firefox?

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here