Odmowa sprzedaży towaru konsumentowi stanowi wykroczenie opisane w art.135 Kodeksu wykroczeń. W myśl tego przepisu – każda osoba zajmująca się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub w przedsiębiorstwie gastronomicznym, która ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny. Warunkiem jest rzecz jasna umyślność działania sprzedawcy i brak uzasadnionej przyczyny odmowy; za taką nie można bowiem uznać odmowy sprzedaży alkoholu osobie nietrzeźwej czy niepełnoletniej.
Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego, „(…) wykroczenie określone w art. 135 kw może popełnić każda osoba zajmująca się sprzedażą towarów w przedsiębiorstwie handlu detalicznego lub przedsiębiorstwie gastronomicznym, przy czym nie ma znaczenia, czy jest to właściciel przedsiębiorstwa, osoba pełniąca w nim funkcję kierowniczą, pracownik, wreszcie osoba, która wykonuje pracę w formie „grzecznościowej”, sprawując obowiązki sprzedawcy na podstawie umocowania udzielonego przez właściciela lub kierownika przedsiębiorstwa. Nie ma przy tym również znaczenia forma własności przedsiębiorstwa oraz jego status prawny (spółka, spółdzielnia itd.).” [1] Uzasadnioną przyczyną odmowy mogą być nie tylko ograniczenia związane z wiekiem nabywcy czy jego stanem (zwłaszcza zaś nietrzeźwość).
Nie ma wielu przykładów uzasadnionej odmowy sprzedaży towaru w sklepie, zwłaszcza w warunkach gospodarki wolnorynkowej. Z pewnością względy moralne czy etyczne nie mogą decydować o odmowie sprzedaży towaru. Względy prawne z pewnością stanowią z kolei uzasadnioną podstawę dla odmowy sprzedaży towaru, zwłaszcza zaś:
– odmowa sprzedaży leku na receptę osobie jej nieposiadającej;
– odmowa sprzedaży broni osobie bez wymaganego zezwolenia;
– odmowa sprzedaży towaru ze względu na ryzyko powstania zagrożenia bezpieczeństwa osób i mienia itp.
W takich przypadkach o odmowie sprzedaży towaru decydują przepisy prawa, nakładające na nabywców obowiązek posiadania recepty czy też innych szczególnych uprawnień. Także względy bezpieczeństwa czy inne uzasadnione przyczyny mogą być dla sprzedawcy podstawą dla odmowy sprzedaży. Pewną modyfikacją może być okoliczność, że mimo iż co do zasady konsumentowi powinien być wydany wskazany przez niego towar, istnieje wyjątek w sytuacji, gdy żądany przez konsumenta sposób wydzielenia określonej części towaru z całości narusza interesy sprzedawcy.
Kolejną sytuacja, gdy sprzedawca może odmówić sprzedaży towaru, jest jego wcześniejsze zarezerwowania („odłożenie”) na prośbę innego klienta. Taka rezerwacja nie jest wyłącznie zwyczajem grzecznościowym, lecz czynnością prawną polegającą na zawarciu przedwstępnej umowy sprzedaży danej rzeczy. W takim przypadku, gdy sprzedawcę i innego klienta wiąże umowa przedwstępna sprzedaży, sprzedawca może odmówić sprzedania danego egzemplarza towaru innej osobie.
Teoretycznie sprzedawca nie ma wielu możliwości dla skutecznej odmowy wydania konsumentowi oferowanego do sprzedaży towaru po złożeniu przez konsumenta oświadczenia o przyjęciu oferty. Zgodne z Kodeksem cywilnym wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem ceny uważa się za ofertę sprzedaży. [2]
„(…) Istnieje ciekawa uchwała Sądu Najwyższego, nadal aktualna, w myśl której: (…) oświadczenie nabywcy, że nabywa encyklopedię wystawioną w księgarni, nie powoduje zawarcia umowy sprzedaży w sytuacji, gdy wymieniony tytuł zaopatrzony był klauzulą: „sprzedaż zamknięta – przydział dla nauczycieli” umieszczoną w związku z porozumieniem zawartym między Ministrem Oświaty i Wychowania i Zrzeszeniem Księgarstwa w sprawie zaopatrzenia nauczycieli w niezbędne książki”. [3]
Innych przyczyn i zasad należy doszukiwać się w obrocie pomiędzy przedsiębiorcami, gdzie obowiązuje tzw. zasada swobody kontraktowania. Zasada ta, fundament dzisiejszej gospodarki wolnorynkowej, gwarantuje przedsiębiorcy wolność podjęcia decyzji o zawarciu umowy, swobodę wyboru kontrahenta i nadania umowie treści zgodnej z ich potrzebą – o ile nie sprzeciwia się to normom prawnym. Przedsiębiorca może suwerennie podejmować decyzje o tym, że nie nawiązuje umów z określonymi kontrahentami, np. w celu wykluczenia ich z rynku czy zachowania własnej pozycji na rynku. Takie zachowania są dopuszczalne do pewnego momentu – gdy nie można ich uznać za czyn nieuczciwej konkurencji sprzeczny z prawem. Jest to jednakże odrębne zagadnienie.
Czy zdarzyło Wam się odmówić komuś sprzedaży produktu? Jeśli tak, to dlaczego? A może to Wam odmówiono możliwości zakupu? Wypowiedzcie się!
Źródła:
[1] Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Karna z dnia 17 marca 2005 r. I KZP 3/2005; LexPolonica nr 375945.
[2] Art. 543 Kodeksu Cywilnego.
[3] Uchwała Sądu Najwyższego – Izba Cywilna i Administracyjna z dnia 31 lipca 1985 r. III CZP 36/85; LexPolonica nr 302540.olonica nr 302540.
„CZARNA LISTA” NA ALEGRO NARUSZA ART. 135 KW, GDYŻ SPRZEDAWCY W WIĘKSZOŚCI WYSTAWIAJĄ JĄ TYM KUPUJĄCYM, KTÓRZY MAJĄ ODWAGĘ MÓWIĆ PRAWDĘ O ICH NIEUCZCIWOŚCI, PRZEZ CO SĄ NIEWYGODNI DLA FIRMY. TAK JEST W MYM PRZYPADKU. PRZEZ KILKA M-CY CO MIESIĄC ROBIŁAM ZAKUPY U marivo_sklep ORAZ marivo_sklep2. W KAŻDYCH ZAKUPACH BYŁO KILKA PRZEDMIOTÓW USZKODZONYCH LUB NIEZGODNYCH Z OPISEM, ZA KTÓRE DOSTAWAŁAM ZWROT PIENIĘDZY. Z OSTATNIM ZAKUPEM 04/16. BYŁO TO SAMO TYLE, ŻE JEDNEJ RZECZY NIE OTRZYMAŁAM. NA KURIERA Z FIRMY CZEKALAM 17 DNI. Z WSZYSTKICH TRANSAKCJI WYWIĄZAŁAM SIĘ NALEŻYCIE. PRZY TAK DŁUGIM CZEKANIU NA KURIERA ZE STRONY FIRMY, ZWRÓCIŁAM JEJ UWAGĘ, IŻ WYSTAWIAJĄ PRZEDMIOTY USZKODZONE, Z BRAKAMI, JEDNOCZEŚNIE OPISUJĄC PRZEDMIOT JAKO TYLKO ZABRUDZONY, ŻE SPRZEDAJĄ NIE CIUCHY A SZMATY, ŻE SPRZEDAJĄ BRUDNE PRZEDMIOTY, ŻE PRACOWNICY PISZĄ DO KLIENTÓW CO CHCĄ, NIE ZNAJĄC ZASAD RYNKU SPRZEDAŻY WYSYŁKOWEJ I JESZCZE CZUJĄ SIĘ OBRAŻENI. ZA TE UWAGI PRACOWNIK FIRMY WCIĄGNĄŁ MNIE NA CZARNĄ LISTĘ., NARUSZAJĄC TYM MOJE PRAWO KONSUMENTA ZAWARTE W ART. 135 KW. UZASADNIONA ODMOWA SPRZEDAŻY JEST TYLKO WTEDY, GDY KUPUJĄCY NIE WYWIĄZUJE SIĘ Z TRANSAKCJI. Z PEWNOŚCIA NIE DOTYCZY ONA WZGLĘDÓW MORALNYCH, OCEN CZY KOMENTARZY, BOWIEM, ZGODNIE Z ART. 54/1 KONSTYTUCJI, każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów, TYM BARDZIEJ PRYWATNYCH, BEZPOŚREDNICH DO ADRESATA PRZEKAZU. TAKIE ZAŁATWIANIE SPRAWY A RACZEJ KLIENTA, JAK BLOKOWANIE ZAKUPÓW ZA SŁOWA JEST CHAMSTWEM I ŚWIADCZY ŹLE O SZEFOSTWIE. FIRMY MYŚLĄ, ŻE SĄ BOGAMI WOBEC KUPUJĄCYCH I POSTĘPUJĄ Z KUPUJĄCYMI, JAK IM SIĘ ŻYW PODOBA, NIE ZWRACAJĄC UWAGI NA PRAWA KONSUMENTÓW. A TO POLSKA WŁAŚNIE……