Na klubową imprezę nie przychodzi się po to, żeby posłuchać muzyki. Jeśli masz na to ochotę, wybierz się na kameralny koncert albo zaszyj się w swoich czterech ścianach i chilloutuj przy dźwiękach lutni. Celem klubowego wypadu jest wyrzucenie z siebie nadmiaru energii, jakakolwiek by ona nie była. Nie łudź się, że w klubie uda Ci się pogadać ze znajomymi lub zwierzyć przyjaciółce – nie tędy droga. Postaw tylko na dobrą zabawę. Muzyka, która wydaje ci się mało ambitna, może jednocześnie idealnie wpływać na Twoje samopoczucie i pomóc Ci się zrelaksować.

Gwarantem dobrej zabawy jest nasza otwartość na nowe klimaty muzyczne oraz nowopoznanych ludzi. Jeśli ktoś niespodziewanie porwie Cię w tany, nie stawaj okoniem, ale poddaj się imprezowym uniesieniom. Z drugiej strony, nie prowokuj sytuacji, które mogą być niezręczne, a nawet niebezpieczne. Jeżeli dziewczyna, która wpadła Ci w oko wyraźnie ma towarzysza zabawy, daj sobie spokój z mniej czy bardziej nachalnymi podchodami. Możesz „niechcący” dostać z łokcia podczas tanecznego szaleństwa.

Samotnie podrygujące niewiasty zawsze możesz z kolei rzucić na kolana za sprawą swoich, opanowanych do perfekcji, kocich ruchów. Kiedy muzyka pozwoli tańczyć w parach, wykorzystaj moment i porwij do tańca jakąś dziewczynę. Potem szepnij jej do ucha parę ciepłych słów – a nuż coś z tego będzie.

Postaraj się zapomnieć o codziennych kłopotach, nie myśl o tym, co czeka cię w pracy, po weekendzie lub że sesja czai się tuż za rogiem. Porzuć wszystkie troski (w ten sam bezwzględny sposób, w jaki porzuciła Cię kilka dni temu dziewczyna). Rozluźnij się, ale pij z umiarem. Nadmierna eksploatacja Twojego organizmu nie przyniesie niczego dobrego, a dotychczas dobra zabawa może zostać wtrącona w zakamarki niepamięci.

Chociaż impreza klubowa posiada w sobie moc wprowadzania imprezowiczów w trans, nie rezygnuj z towarzystwa sprawdzonej ekipy znajomych. Jeśli nawet w tańcu oddasz się indywidualnym doznaniom, w chwili wytchnienia zawsze będzie można zapalić papierosa czy napić się piwa z ludźmi, których lubisz i którzy być może odtransportują cię bezpiecznie do taksówki, kiedy już skończysz bawić się z nieznajomymi klubowiczami.

Lubicie imprezy klubowe? Dlaczego? Chętnie poznamy Wasze opinie!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułNowe zasady przyznawania becikowego od 2012 roku
Następny artykułSądowe środki karne

Joanna Nieć – kulturoznawca i menager kultury. Dziennikarskie kroki stawiała w kilku redakcjach. Zaczynała w miesięczniku studenckim, potem weszła z piórem do krakowskiej prasy. Współpracowała także z lokalną telewizją internetową. Opisywała, relacjonowała, komentowała. Zawsze stawia na rzetelność komunikatu i jednoczesne przekazanie go z polotem. Laszka sądecka od kilku lat związana z Krakowem.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Dotychczasowa edukacyjna i zawodowa ścieżka pokazała mi, że pisanie sprawia mi największą frajdę. Pisałam o krakowskich wydarzeniach codziennych, mam na swoim koncie kilka felietonów i wywiadów. Najbardziej cieszyło mnie pisanie o kulturalnych imprezach w Krakowie.

Podpatrywanie studenckiego życia i uczestniczenie w nim pozwoliło mi wychwycić kilka smaczków z imprezowego życia studenta. Każdą obserwację pointowałam w głowie odpowiednimi wnioskami i rozwiązaniami, czego wyrazem są moje porady na Spec.pl. Okazało się, że imprezowanie ma swoje zagwozdki, na które trzeba znaleźć patent.

W swoich poradach staram się podpowiedzieć, jak w danej sytuacji należy się zachować – żeby zabłysnąć, lub się nie zachowywać – żeby nie zbłaźnić się. Podaję na tacy propozycje imprezowego menu oraz sposoby zorganizowania domówki czy parapetówki. Sprawy z pozoru proste. Z pozoru, bo zazwyczaj okazuje się, że rzeczy proste są najbardziej skomplikowane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here