Mając pewność, że rodzice są daleko, możesz rozpocząć planowanie i organizowanie domówki. Przemyśl listę gości. Miej jednak świadomość, że imprezowe wieści podobnie jak newsy matrymonialne, rozchodzą się z prędkością światła, w związku z tym mogą pojawić się także nieproszeni goście, którym przecież nie zamkniesz drzwi przed nosem. Zastanów się, które pomieszczenie będzie najodpowiedniejsze. Wybierz największy pokój, w którym goście będą mogli wygodnie siedzieć, a jednocześnie się bawić. Pokoje typu sypialnia rodziców, do których nie chcesz zapraszać przybyłych, zamknij na klucz lub zapowiedź na wstępie znajomych, dokąd sięgają granice imprezowania. Zabezpiecz łatwo tłukące się rzeczy (szkło, porcelanę, kryształowe wazony). Pozwoli Ci to uniknąć niepotrzebnego napięcia i niemiłej atmosfery w przypadku stłuczenia kosztownej wazy na zupę przez imprezowiczów.
Ustal jadłospis. Przekąski na zimno są obowiązkowe, ale niezwykle krzepiące jest ciepłe danie. Kanapeczki i koreczki to podstawa. Możesz je zrobić wykorzystując dla odmiany pumpernikiel (ciemne, gruboziarniste pieczywo) przyozdobiony chociażby niskobudżetowym pasztetem, serem żółtym i liściem bazylii. Ciekawie wyglądają i smakują koreczki „gumiaste” – pianka jojo przetykana misiem żelkiem. Do stałych i niezbyt kosztownych składników dodaj bardziej wyszukane, np. ananas, winogrona, cykorię, żurawinę – urozmaicą i ubarwią menu oraz dodadzą mu wykwintności.
Danie ciepłe musi być pożywne i tłuste (szczególnie wtedy, kiedy domówka jest zakrapiana alkoholem, a śmiało można zaryzykować stwierdzenie, że każda taka jest). Możesz ugotować gar rosołu albo przyrządzić bigos. Chcąc uniknąć sterty naczyń do zmywania oraz niezbyt dobrego wrażenia, jakie robią plastykowe talerzyki, umieść bigos w chlebowych pojemniczkach (wydrążona bułka). Pomyśl o różnorodnych alkoholach (dla każdego coś dobrego), jeśli nie stać cię na sowite zaopatrzenie barku, zapowiedź gościom, żeby przyszli z preferowanym alkoholem (wjazd na domówkę z procentami jest jak najbardziej powszechnym zjawiskiem). Możesz zaskoczyć gości i poczęstować ich galaretkami z alkoholem, tzw. jello shots – połączenie owocowego smaku z zabajonym posmakiem).
Cała domówka nie musi być nudną nasiadówką. Można ją urozmaicić integracyjnymi grami zespołowymi, np. Twister, Scrabble, Prawo Dżungli.
Pomysłem, którym często podpierają się organizatorzy, są imprezy tematyczne. Domówka w stylu retro, japońskim, kicz party. Można zorganizować imprezę pod hasłem: „Jak oni piją?” i przebrać się za znanych celebrytów. Jeśli nie chcesz zbyt długo zastanawiać się nad strojem, urządź „Tanie wino party” i bynajmniej nie chodzi tu o upijanie się Leśnym Dzbanem, a raczej o żulerski ubiór i butelkę piwa trzymaną w papierowym worku. Często gospodarze wybierają imprezy nawiązujące stylistyką do czasów PRL czy starożytnej Grecji. Dla miłośników sztampowych seriali lat 90. – impreza w klimacie Dynastii czy Słonecznego patrolu. Hasłem wywoławczym może być dominujący kolor – zielono mi! Imprezowicze mogą zaopatrzyć się w określony gadżet, np. krawat, przyklejane wąsy, pióra boa.
Zadbaj o gadżety dekorujące pomieszczenie. Wszystko dopasuj do motywu imprezy. Kolorowe lampki tworzące klimat zawsze będą pasować. Podobnie z muzyką. Jeśli tematyka imprezy determinuje jej profil, sprawa jest jasna. Jeśli nie, puszczaj muzykę mieszaną – dla każdego coś miłego.
Dbając o bezpieczny powrót gości do domu, zawieś w widocznym miejscu kartkę z numerami telefonu sprawdzonych firm taksówkarskich.
Czy często chodzicie na domówki? Dlaczego wolicie je od clubbingu? Dajcie znać w komentarzu.