Organizacją zjazdu absolwentów w pierwszej kolejności powinny zająć się osoby, które wchodziły w skład samorządu klasowego. Ich odpowiedzialność z czasów szkoły średniej powinna aktywizować się w okresie okrągłych rocznic, zwykle na 5- czy 10-lecia matury.

Dogadanie szczegółów organizacyjnych nie wymaga spotkania twarzą w twarz, zatem różnice geograficzno-przestrzenne nie stanowią utrudnienia. Nie mogą być też wymówką do czekania „aż samo się zrobi”. Z ludźmi ze swojej byłej klasy obecnie najłatwiej skontaktować się przy pomocy portali społecznościowch. Najpierw należy zaproponować ideę i czekać na odzew. Jeśli pomysł się przejmuje główny koordynator imprezy (w domyśle exprzewodniczący klasy, ale może to być dowolna osoba wyrażająca gotowość doglądania szczegółów organizacyjnych), dobieraja sobie pomocników.

Najlepiej zorganizować zjazd w mieście, w którym chodziło się do szkoły średniej, które najprawdopodobniej jest rodzinnym miastem większości absolwentów. Należy wybrać odpowiedni termin. Najlepiej w sobotę – żeby każdy mógł swobodnie dotrzeć po wykonaniu swoich tygodniowych obowiązków.

W wersji mini wynajmuje się loże w klubie (w którym klasa najbardziej lubiła przebywać „po lekcjach”), jednak wtedy impreza przybierze formę pseudozjazdu. Będzie to raczej pogadanka przy drinku. Dlatego też o wiele bardziej na miejscu jest zorganizowanie maksymalnie dogranej imprezy. Należy wynająć salę (np. tę, w której klasa miała studniówkę, co przywoła wspomnienia i może być sensownym argumentem podczas targowania się z właścicielem w kwestiach zapłaty). Trzeba ustalić menu, uwzględniając dania wegetariańskie. Alternatywą jest jak zawsze szwedzki stół.

Nie może zabraknąć muzyki. Jeśli ze względów finansowych wynajęcie orkiestry czy DJ nie wchodzi w grę, zawsze można utworzyć własną playlistę, wykorzystując dostępny w klubie sprzęt (zapewne większość klubów posiada komputer i głośniki). Sprawdźmy także, czy aby przez 5 lat nasz sąsiad nie zasilił lokalnego rynku DJ-skiego. Może zagra nam „po znajomości”.

Zaprośmy (jeśli mamy życzenie) nauczycieli, których najmilej wspominamy. Możemy także przygotować prezentację licealnych zdjęć. Grupy najlepiej zorganizowane mogą pokusić się o przygotowanie specjalnie na tę okazję programu artystycznego.

Jeśli będziesz osobą działająca też w organizacyjnym realu (nie tylko w wirtualu), do twoich obowiązków należeć będzie „obracanie” absolwenckim budżetem. Pieniądze (konieczne na opłacenie zaliczek) mogą wpływać od reszty bezpośrednio na Twoje konto. Jeśli dysponujesz większą gotówką, możesz założyć za swoich kolegów i zebrać podczas wstępu na imprezę. Jeśli obawiasz się, że ktoś w ostatniej chwili się wycofa, poproś wcześniej o przesłanie zeskanowanej deklaracji, w której goście potwierdzają swoją obecność, a wypadku niedotrzymania warunków zwrócą określoną część kosztów.

Nie zakładajmy jednak, że ktoś chce nasz naciągnąć czy oszukać. Załóżmy z góry dobrą zabawę pełną śmiesznych wspomnień i opowieści o tym, co jest teraz.

Czy byliście kiedyś na takiej imprezie? Jak była zorganizowana? Opiszcie nam ją w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo się składa na zadowolenie klienta?
Następny artykułJak dobrze wypaść na zjeździe absolwentów?

Joanna Nieć – kulturoznawca i menager kultury. Dziennikarskie kroki stawiała w kilku redakcjach. Zaczynała w miesięczniku studenckim, potem weszła z piórem do krakowskiej prasy. Współpracowała także z lokalną telewizją internetową. Opisywała, relacjonowała, komentowała. Zawsze stawia na rzetelność komunikatu i jednoczesne przekazanie go z polotem. Laszka sądecka od kilku lat związana z Krakowem.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Dotychczasowa edukacyjna i zawodowa ścieżka pokazała mi, że pisanie sprawia mi największą frajdę. Pisałam o krakowskich wydarzeniach codziennych, mam na swoim koncie kilka felietonów i wywiadów. Najbardziej cieszyło mnie pisanie o kulturalnych imprezach w Krakowie.

Podpatrywanie studenckiego życia i uczestniczenie w nim pozwoliło mi wychwycić kilka smaczków z imprezowego życia studenta. Każdą obserwację pointowałam w głowie odpowiednimi wnioskami i rozwiązaniami, czego wyrazem są moje porady na Spec.pl. Okazało się, że imprezowanie ma swoje zagwozdki, na które trzeba znaleźć patent.

W swoich poradach staram się podpowiedzieć, jak w danej sytuacji należy się zachować – żeby zabłysnąć, lub się nie zachowywać – żeby nie zbłaźnić się. Podaję na tacy propozycje imprezowego menu oraz sposoby zorganizowania domówki czy parapetówki. Sprawy z pozoru proste. Z pozoru, bo zazwyczaj okazuje się, że rzeczy proste są najbardziej skomplikowane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here