Bardzo wiele przydatnych informacji znaleźć można na stronie www.tango.art.pl. Znajdują się tu zarówno artykuły teoretyczne i historyczne, jak i spora baza podzielonych na kategorie płyt z muzyką do tanga. Zdecydować się bowiem możemy na pójście linią patriotyczną i tańczyć do polskich przedwojennych przebojów (jak mój osobisty faworyt – „Już nigdy” Sławomiry Przybylskiej), aczkolwiek znajdą się również bardziej współcześni wykonawcy, chociażby Tangata Quartet czy Marta Górnika. Możemy tańczyć tango również do muzyki filmowej, na przykład adaptacji „Por una cabeza” w wersji z filmu „Zapach kobiety”, gdzie brawurową rolę odegrał Al Pacino, zwłaszcza w scenie tanecznej. Wielbiciele klasyki mogą również sięgnąć po kompozycje legendy tanga, czyli słynnego Astoria Piazzolli.
Dla ceniących różnorodność, polecę kilka składanek, które bez wątpienia wystarczą na długi czas. Po pierwsze, czteropak „Last Tango in Athens” zawierający różnorodne tango, zarówno do tango salon, jak i do tango nuevo. Kolejne na mojej liście jest „Bueons Aires Late”, przeznaczone dla wiebicieli nuevo i nowoczesnych aranżacji. Prawdziwą skarbnicą, bo aż trzydziestopłytowym wydaniem (sic!), jest „Tangos – los clasicos argentinos”.
Jeżeli chcemy zdać się na ślepy los, możemy skorzystać z jakiegoś internetowego radia. Uda nam się znaleźć wiele specjalizujących się w graniu tanga, na przykład laut.fm/tangomatrix. Standardowo, pozostaje również skorzystanie z wyszukiwarki Youtube’a, wrzuty.pl czy szukanie po sugerowanych wykonawcach i stopniach podobieństwa do znanych „speców” od grania tanga na last.fm i jego polskim odpowiedniku – lastfm.pl. Nie czekaj więc – otwieraj przeglądarkę lub szykuj się na wycieczkę do sklepu z płytami!
Jakie utwory Wy najczęściej wybieracie do tanga? Podajcie nam ulubione tytuły!