Osobiście nigdy nie zdecydowałbym się na zespół, który już grał na weselu kogoś spośród moich znajomych z oczywistych względów – na obu obecni będą po części ci sami ludzie, którym mogliby to uznać za przejaw braku oryginalności. Poza tym wydaje mi się, że lepiej jest samodzielnie odkryć jakiś zespół nieznany gościom.

Możliwości dotarcia do kapel jest sporo, głównie dzięki Internetowi. Wszystkie sensowne zespoły starają się promować w sieci na swoich stronach. Wiadomo jednak, że posłuchanie/obejrzenie ich na przykład na Facebooku nie pozwoli nam zdecydować, pozwoli jednak wykluczyć z wyścigu te, które nie podobają nam się pod względem prezencji. Oceniając zespoły weselne, zwracam uwagę na jednolite stroje, instrumentarium, a także liczbę śpiewających – te elementy wspólnie świadczą o profesjonalnym przygotowaniu do bawienia gości.

Warto skontaktować się z kilkoma kapelami i, jeżeli warunki nam na to pozwalają, posłuchać ich na żywo dla porównania. Spróbować wyszukać w Internecie informacje od innych młodych par, które się na nie zdecydowały. Przede wszystkim zaś należy omówić kwestie nawet nie tyle finansów, co sposobu prowadzenia zabawy i repertuaru. Dobrze, by był on zróżnicowany i odpowiadał gustom naszych gości – nie wszystkim mogą się podobać wulgarne przyśpiewki czy różnorakie dziwne konkursy.

Dla mnie najważniejsza jest jednak druga z wymienionych rzeczy – częstotliwość i długość grania oraz inicjatywa własna zespołu, aktywizowanie gości weselnych, charyzma. Także i w tym przypadku należy kierować się preferencjami własnymi i gości. Są zespoły, który przerwy robią sobie rzadko, a są takie, które pograją kilkadziesiąt minut po czym drugie tyle odpoczywają – jeżeli uczestnicy naszej zabawy przypuszczalnie nie będą mieli nic przeciwko temu, to wszystko w porządku, zawsze jednak lepiej, by chętni do tańca mieli taką możliwość, a nie musieli czekać na zespół. Są przecież i takie, gdzie skład wymienia się, by muzyka cały czas grała.

Czy na Waszym weselu były gry i zabawy? Czy prowadził je DJ lub zespół? A może wynajęliście wodzireja? Dajcie znać!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułKlon palmowy – uprawa
Następny artykułJaka piosenka najlepsza na pierwszy taniec?

Artur Jabłoński – dziennikarz, copywriter, krytyk literacki. Współpracuje z portalami Onet.pl i kulturalnytorun.pl oraz kilkoma pismami, między innymi pisze recenzje dla „Tygodnika Powszechnego” i „Nowych Książek”. Absolwent filologii polskiej.

 


Nasz specjalista pisze o sobie:

Zasadniczo mam dwie pasje: literaturę i muzykę. W obu nie uznaję żadnych ograniczeń, ciągle poszukuję czegoś nowego, nie odrzucam niczego jedynie na zasadzie przynależności gatunkowej.  Sam koncertuję, gram na gitarze i śpiewam, przede wszystkim utwory wpisujące się w obręb poezji śpiewanej, aczkolwiek jako słuchacz równie często sięgam po melodie daleko odbiegające od tego nurtu, np. downtempo czy trip-hop. Kiedy tylko mogę, czytam, a swoim zdaniem o tym, co przeczytam, dzielę się w recenzjach literackich publikowanych w różnych ogólnopolskich pismach i portalach.

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here