Materiał

Najważniejszym parametrem wyboru stroju narciarskiego jest materiał, z jakiego jest on wykonany. Obecnie sklepy specjalistyczne oferują najczęściej odzież szytą z nowoczesnych materiałów technicznych, takich jak Dermizax, Goretex, Sympatex czy Solar-alfa. Odzież wykonana z tych materiałów cechuje się dużą wytrzymałością, ale jednocześnie jest przyjemna w dotyku i przepuszcza dokładnie tyle powietrza, ile potrzeba. Wyposażona jest ona w specjalną membranę, która odprowadza pot chroniąc przez przegrzaniem, w sytuacji gdy nagle zza mgły wynurzy się słońce i robi nam się gorąco, a z drugiej strony, chroni przed niską temperaturą i wiatrem. Z tego powodu, odzież wykonana z materiałów technicznych sprawdzi się zarówno w srogich mrozach jak i w dni, kiedy termometr wskazywał będzie kilkanaście stopni Celsjusza.

Spodnie czy kombinezon?

W ostatnich latach na stokach spotkać można przewagę narciarzy odzianych w spodnie i kurtkę, ale tradycyjne kombinezony również mają swoje zalety. Przede wszystkim lepiej zabezpieczają nerki i krzyże chroniąc przed skutkami efektu „gołych pleców” przy gwałtownych ruchach czy upadkach. Z drugiej strony, kurtki są wygodniejsze i praktyczniejsze w zakładaniu i ściąganiu.

Jeśli zaś o same spodnie idzie, powinniśmy wybrać takie, które nie będą krępować naszych ruchów. Kryterium to najlepiej spełniają spodnie typu Cyber Pants, które wyposażone są w dodatkowe wstawki po bokach , które zapewniają im większą rozciągliwość. Odpowiednie spodnie powinny być uszyte w sposób segmentowy, tak by zginanie nóg w kolanach było wygodne.
ubranie narciarskie

sxc.hu

Bielizna i dodatki

Niezależnie od tego, czy zdecydujemy się w końcu na kombinezon czy strój dwuczęściowy, koniecznie musimy założyć pod niego bieliznę sportową. Aspekt jakości jest w tym przypadku wyjątkowo istotny. W bieliźnie z najwyższej półki możemy wylewać na stoku hektolitry potu, a nasza skóra i tak pozostanie sucha, co uchroni nas przez przeziębieniami. Pamiętajmy jednak, że efekt ochronny osiągniemy tylko w przypadku, gdy wszystkie warstwy stroju będą przepuszczały powietrze.

Nieodzownym element ubioru narciarza są również oczywiście czapka i rękawice. Tu również nie możemy pozwolić sobie na bylejakość, bo wyciągnięta naprędce z szafy zwykła kominiarka i wełniane rękawiczki, nie uchronią nas przed chłodem i wilgocią. Najlepiej w te elementy ubioru narciarza zaopatrywać się w sklepie specjalistycznym.

Na cieplejsze dni

Jeśli szusujemy w względnie wysokich i stałych temperaturach, możemy pożegnać się z kurtką na rzecz polaru. Nie może być to jednak zwykły polar – koniecznie musi być wyposażony w tzw. windstopper, który, jak sama nazwa wskazuje, chroni narciarza przed wiatrem. Ta część odzieży sprawdza się zresztą świetnie w wyjątkowo mroźnych warunkach jako warstwa pośrednia między bielizną a kurtką/kombinezonem. W bardzo ciepłe dni możemy natomiast wybrać się na stok odziany w golf, znowu musimy zwrócić jednak uwagę na to, by był wykonany z „oddychającego” materiału.

Jeździliście kiedyś na nartach? Jak sobie radziliście?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJakie narty kupić dla dziecka?
Następny artykułJak wybrać rower?

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here