Podczas godzinnej jazdy na rolkach stracimy około 400 kcal. W rankingu sportów najskuteczniejszych w walce ze zbędnym tłuszczem ten rodzaj aktywności fizycznej lokuje się mniej więcej w środku stawki (dla porównania, godzina aerobiku to strata kaloryczna rzędu 550 kcal, taki sam czas spędzony na basenie, w zależności do stylu, od 400 do 600 kcal), ale na efektywność jazdy na rolkach w walce z niechcianymi kilogramami składa się więcej czynników. Jest to przede wszystkim skuteczny trening aerobowy, który, o ile regularnie praktykowany, przyczyni się do poprawy ogólnej kondycji ciała, jego elastyczności oraz koordynacji ruchowej, a rezultacie – smukłej sylwetki.

Jest to sport o bardzo wszechstronnym oddziaływaniu na ciało. Wbrew pozorom, w jazdę zaangażowane jest wiele mięśni. Gdy w czasie jazdy odpychamy się na boki pracują nie tylko mięśnie nóg, ale cały tułów – co ma bardzo korzystny wpływ na talię. Ponadto wzmocnimy sobie dolny odcinek kręgosłupa i górne partie rąk. A co najważniejsze, uczynimy to w sposób całkowicie bezpieczny dla zdrowia. Jazda na rolkach, w odróżnieniu od bardzo popularnego biegania, nie obciąża stawów ani kości, dlatego może być uprawiana przez osoby starsze lub z nadwagą (dla których bieganie nie jest wskazane) a także w większych jednorazowych dawkach. Jedyne ryzyko kontuzji wiąże się z możliwością upadku.

Wśród innych właściwości zdrowotnych, warto wspomnieć jeszcze o tym, że podobnie jak w przypadku każdej aktywności ruchowej podejmowanym na świeżym powietrzu, jazda na rolkach jest świetnym sposobem na dotlenienie organizmu.

Na właściwościach zdrowotnych zalety jazdy na rolkach jednak się nie kończą. Warto zwrócić uwagę na z pozoru prozaiczny aspekt towarzyski sportu. Rolki są świetnym pretekstem do spotkań ze znajomymi z jednej strony, a z drugiej do nawiązania nowych relacji. Współdzielona pasja może być zaczątkiem wspólnych przejazdów, czy nawet zawiązywania się grup skupiających rolkarzy rekreacyjnych, fanów slalomu czy maratonów. Tyle samo przyjemności może nam oczywiście dostarczyć samotna jazda.

Uwaga!

Kilometry pokonane w dostosowanym do naszych umiejętności i możliwości tempie, na ulubionej trasie, z ulubioną muzyką w uszach (obyśmy tylko nie stwarzali w ten sposób zagrożenia dla siebie i innych jeżdżących) to doskonały sposób nie tylko na zdrową i piękną sylwetkę, ale również relaks i skuteczne odstresowanie się po ciężkim dniu w pracy.

Jak często jeździcie na rolkach? Jak sobie radzicie?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak rozmawiać z dzieckiem o św. Mikołaju?
Następny artykułJak napisać list do Mikołaja?

Emilia Klima - absolwentka socjologii na Uniwersytecie Jagiellońskim, pasjonatka sportu i pisania nie tylko o sporcie. Od 2008 roku współpracuje z działem sport-rozrywka serwisu gazeta.pl, w międzyczasie pisywała do innych portali internetowych zajmujących się tematyką sportową. Miłośniczka pływania i jazdy na rowerze.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Jako posiadaczka (do niedawna) rodzeństwa płci męskiej wyłącznie, nie miałam innego wyjścia jak śledzić wydarzenia sportowe, odkąd tylko byłam we właściwym wieku do zrozumienia tego, co się dzieje w telewizorze. Myślę, że nie będzie wiele przesady w stwierdzeniu, że bardziej niż na wieczorynce wychowałam się na wieczorach z Ligą Mistrzów. Gdzieś w międzyczasie moje zainteresowanie futbolem osłabło najpierw na rzecz siatkówki, a później Formuły 1, nadal jednak sport stanowi ważny element mojego życia.

Nie inaczej jest z jego czynnym uprawianiem. Staram się, by aktywność fizyczna była dla mnie przede wszystkim źródłem przyjemności, dlatego trzymam się z dala od tych sportów, których zwyczajnie nie lubię. Gustuje szczególnie w pływaniu, dyscyplinie pozwalającej rozwijać równomiernie niemal wszystkie partie mięśniowe, przy okazji spalić sporo kalorii z wysiłkiem odczuwalnym dopiero po wyjściu z wody. Przy sprzyjającej pogodzie nie wzgardzę rowerem lub rolkami, lubię się również od czasu do czasu porządnie rozciągnąć. (W czasach swojej największej elastyczności potrafiłam nawet zrobić szpagat, ha!).

Co robię kiedy nie oglądam sportu lub go nie uprawiam? Piszę. To czym, się zajmuję pozwala mnie zatem na połączenie dwóch największych pasji. Kiedy nie oddaję się żadnej z nich, w wolnym czasie oglądam amerykańskie seriale lub europejskie filmy, a kiedy wyłączą mi prąd, czytam książki.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here