Definicja reklamy ATL nie jest ani trudna ani ciężko przyswajalna. Mimo to sama definicja pojęcia, to nie wszystko aby wiedzieć wszystko o reklamie ATL. Zagłębienie się w procesy, narzędzia, techniki i chwyty reklamowe, wymagałoby stworzenia składającego się z kilku tysięcy stron kompendium wiedzy o reklamie, de-facto od samego jej początku. Ponieważ początek reklamy, to właśnie ATL.

Podstawowy rodzaj reklamy o jakim uczą każdego przyszłego marketingowca. Nadal ponad 60% światowego budżetu na reklamę, przeznacza się na kampanie ATL, dlatego że pomimo dużego znużenia konsumenta reklamą, i tak ATL odnosi najlepsze rezultaty. Z cała pewnością ewoluuje, przybierając coraz to nowsze formy. Jak na przykład poza zwykłą reklama telewizyjna, pojawia się product placement, czyli reklamowanie marki w produkcjach filmowych czy serialowych. Działania ATL dobierane są w bardzo rożnych konfiguracjach w zależności od potrzeb klienta, czyli zlecającej reklamę firmy. Zadaniem specjalistów jest takie przygotowanie kampanii reklamowych, które przez ocenę możliwości rynkowych, analizę odbiorców, przygotowanie strategii i planu za pomocą krótkiego spotu zwiększy naszą sprzedaż.

Uwaga!

At the line, czyli w nie do końca precyzyjnym pojecie nieślimaczeniu- powyżej linii. Są to działania marketingowe znane od ponad stu lat, może i nawet dłużej. Tradycyjne a pomimo że tak znane, nadal najpopularniejsze. Przeciwieństwo BLT czyli reklamy niekonwencjonalnej. Nie trzymając dłużej czytelnika- laika w niepewności, powiedzmy wprost. Jest to każda reklama radiowa, telewizyjna i prasowa. Wszystko to co związane jest z mediami, choć nie tylko. Należą do niej także plakaty, reklamy zewnętrzne wewnętrzne ulotki a teraz także internet.

Nawet nie zdajemy sobie sprawy, że patrząc na telewizyjny spot, czy ruchomy billboard mamy do czynienia z ATL. Co więcej nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, jakie techniki zostały użyte w reklamie, abyśmy patrzyli na nią jak najdłużej, najlepiej do końca, najlepiej z przekonaniem ze kupimy dany produkt. Techniki tworzenia reklam, ich historia i ewolucja są tematem bardzo obszernym i ciekawym. Zachęcam do zapoznawania się z nim nie tylko każdego przedsiębiorcę, który planuje wydać pieniądze na kampanie reklamową, ale i każdego konsumenta. Im więcej będzie on wiedział o technikach manipulacji w reklamie, tym bardziej będzie świadomy jego wybór konsumencki.

Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułTruskawkowy manicure – krok po kroku
Następny artykułPaprykarz wegetariański z soczewicą – przepis

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here