Problem ten w większości nie dotyczy to sytuacji, gdy dokonujemy zakupów na raty, na przedpłaty, zamówienie, według wzoru lub na prośbę, oraz gdy wartość towaru przekracza kwotę 2.000 zł – w takich sytuacjach sprzedawca ma obowiązek potwierdzić na piśmie wszelkie istotne postanowienia umowne. W innych przypadkach sprzedawca wydaje takie potwierdzenie na piśmie wyłącznie na żądanie kupującego.

Uwaga!

W dokumencie takim znajduje się adres przedsiębiorcy, data sprzedaży oraz określenie towaru i jego ceny. Takie same informacje są zamieszczane na paragonie. W przypadku sprzedaży na odległość nie ma żadnego problemu – nie dość, że w przesyłce znajduje się paragon, to na komputerze mamy zapisane dotyczące transakcji – jej daty, naszych personaliów oraz dane sprzedającego. Opierając się na takich elektronicznych dokumentach możemy z powodzeniem reklamować towar, jeżeli okaże się on niezgodny z umową. Znacznie gorzej ma się sprawa z reklamacją towaru w sklepie, w którym sprzedawca zawsze żąda paragonu, stanowiącego dla reklamacji podstawę – potwierdza (zdaniem sprzedawcy) zawarcie umowy. Czy sprzedawcy mają w tym zakresie rację?

Ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej nie porusza tego zagadnienia, skądinąd Kodeks cywilny, który reguluje istotę zakres umowy sprzedaży nie uzależnia jej zawarcia od jakiejkolwiek formy pisemnej. Skoro nie jest wymagane zawarcie umowy sprzedaży w formie pisemnej to brak paragonu nie stanowi podstawy dla odmowy reklamacji z tytułu niegodności towaru z umową. Oczywiście, utrudnia sprawę, gdyż sprzedawca zazwyczaj żąda paragonu i uzależnia od tego rozpatrzenie reklamacji. W momencie, gdy płaciliśmy w sklepie kartą płatniczą możemy powołać się na historię kredytową, lecz nie zawsze w praktyce odnosi to skutek. Praktyka wskazuje, że wielu konsumentów rezygnuje z dochodzenia dalszych roszczeń z uwagi na nieustępliwość sprzedawcy. Z prawnego punktu widzenia umowa sprzedaży czy wyciąg z rachunku bankowego są wystarczającym dowodem na fakt zawarcia umowy – paragon służy raczej dla celów podatkowych sprzedawcy, do jego rozliczeń z Urzędem Skarbowym. Mimo to, reklamując towar w sklepie – bez paragonu – należy uzbroić się w cierpliwość.

Jeżeli sprzedawca nie chce przyjąć ustnej reklamacji towaru bez okazania paragonu w sklepie:

– Najlepiej skierować do sprzedawcy odpowiednie pismo, w którym powołując się na reklamację z tytułu niezgodności towaru z umową żądamy wymiany towaru na pozbawiony wad lub naprawy – do pisma dołączamy dokumenty, w których jesteśmy posiadaniu

Jeżeli sprzedawca odpowie nam odmownie – zawsze możemy się od tej decyzji odwołać do sądu. Warto skorzystać z pomocy Federacji Konsumentów (jej terenowych oddziałów). Federacja Konsumentów świadczy bezpłatną pomoc prawną w takich sytuacjach.

Możemy wskazać, że w ustawie nie ma żadnych wytycznych co do uzależniania reklamacji od okazania paragonu. Ponadto ustawa o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej wskazuje na uprawnienia konsumenta, których nie można wyłączyć ani ograniczyć w drodze umowy zawartej przed zawiadomieniem sprzedawcy o niezgodności towaru z umową.1 Kupujący nie może zostać pozbawiony swoich praw do reklamacji, zwłaszcza, gdy ustawa nie uzależnia skorzystania z tego prawa po okazaniu paragonu. Żądanie sprzedawcy zawęża stosowanie uprawnień konsumenckich, tym samym zaś jest sprzeczne z ustawą.

Źródła:

1) Art. 11 Ustawy z dnia 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej i zmianie Kodeksu cywilnego

Próbowaliście reklamować jakiś towar bez paragonu? Udało się? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułOpłata za zwrot towaru
Następny artykułUdostępnianie dokumentacji medycznej – zasady, wniosek, ustawa

Ewelina Paździora – ukończyła filologię polską i prawo  na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracuje z  Kancelarią Adwokacką w Krakowie, zajmuje się zwłaszcza prawem cywilnym i prawem pracy. Oprócz tego specjalizuje się w prawie Unii Europejskiej. Przygotowuje się do egzaminu na aplikację adwokacką.

 

Nasz specjalista o sobie:


Polonistyka, prawo … a może jeszcze archeologia? Uwielbiam nieustanne zmiany i wyzwania. Ciągle stawiam sobie nowe cele i staram się dążyć do ich realizacji, fascynuje mnie rozwiązywanie zagadek i łamigłówek.  Połączenie wielu pasji sprawia, że interpretacja i zrozumienie prawnych problemów nie stanowi dla mnie trudności. We wszystkim co robię, staram się zachować należytą staranność, samodzielnie poszukuję odpowiedzi na trudne pytania, analizuję wszystkie możliwości.

Trochę romantyk, trochę realistka. W wolnych chwilach uciekam z dobrą książką daleko za miasto. Lubię włóczęgę po górach, amatorskie zdjęcia, nowych znajomych. Odwiedziłam z przyjaciółmi Krym, Pragę i wiele miast Europy Zachodniej. Moim marzeniem jest przejazd koleją transsyberyjską.

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here