Podamy przepis na prostą wersję zupy jarzynowej, przepis, który można zmieniać i wzbogacać. Na swoisty przepis-bazę

kawałek drobiu – najlepiej nie porcji rosołowej, lecz konkretnego kawałka mięsa – może być filet, nóżka,
ziemniaki – około 0,5 kg,
0,5 kg marchewki,
3 pietruszki,
kalafior,
brokuł (możemy wybrać jeden z nich, bądź użyć obydwu),
mały kawałek selera,
śmietana 12%,
sól, pieprz, trochę przyprawy warzywnej.

Warzywa musimy obrać, umyć i pokroić w kostkę. Kalafiora i brokuła dzielimy na różyczki. Mięso myjemy. Jeśli robimy zupę na udku to gotujemy je w całości, jeśli na piersi – kroimy ją najpierw na małe kawałki. Wkładamy mięso do wody (około 1,5 l) i gotujemy ze szczyptą przyprawy warzywnej. Możemy dodać przypraw takich jak do rosołu – ziele angielskie czy liść laurowy lub ugotować mięso w bulionie. Mięso gotujemy około 15 minut, potem dodajemy do niego warzywa.

Oczywiście przed dodaniem warzyw musimy zdjąć szumowiny. Warzywa dodajemy w określonej kolejności – najpierw ziemniaki, pietruszkę, selera. Nieco później marchewki. Na końcu, około 10 minut później niż ziemniaki, wrzucamy kalafiora i brokuła. Zupę gotujemy, aż warzywa zmiękną, około 20 minut (licząc od wrzucenia ziemniaków). Trzeba sprawdzić widelcem, kiedy warzywa będą gotowe – młode warzywa gotują się krócej. Kiedy warzywa będą miękkie zupa jest gotowa. Wystarczy zabielić śmietaną i doprawić solą i pieprzem.

Znacie inny przepis na jarzynową? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZupa rybna z dorsza – przepis
Następny artykułBimber – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here