Z pewnością Wam posmakuje. Z powodzeniem można zjeść go na obiad – jest sycący i zaspokaja głód

2 korzenie pietruszki

2 marchewki

pół selera

nieduży kawałek żeberek

kawałek pora

ziele angielskie, liść laurowy, czosnek, słodka i ostra papryka, sól, pieprz ziarnisty

pół szklanki drobnej kaszy jęczmiennej – perłowej lub mazurskiej

3 ziemniaki, pokrojone w kostkę

zagęszczony sok pomidorowy (lub przecier)

2-3 parówki lub małe kiełbaski (na przykład parówki z szynki)

Krupnik pomidorowy
Fot. Kasia Wyka

Wykonanie:

Mięso opłukać, zalać zimną wodą, dodać obrane i pokrojone warzywa oraz przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, sól i pieprz. Wszystko zagotować. Po około półgodzinie wsypać kaszę i zagotować dją do miękkości. Wyjąć mięso i warzywa. Do garnka dodać ziemniaki i gotować  je do miękkości (ok. 8-10 minut). Obrane z kości i drobno posiekane mięso, kiełbaski lub parówki oraz warzywa starte na grubej tarce dodać do całoci. Na końcu dolać przecier pomidorowy, przyprawić czosnkiem (świeżym wyciśniętym lub granulowanym) i dosolić do smaku. Podawać z pieczywem.

Czy smakował Wam nasz krupnik pomidorowy? A może wolicie klasyczną wersję tej zupy?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCzokobana – przepis
Następny artykułRolada wieprzowa z porem i pieczarkami – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here