Zresztą, dzięki jello shots nie będziemy musieli trząść się przed organizowaną przez nas imprezą jak galareta. Z nimi podbijemy podniebienia gości i urozmaicimy alkoholowe menu.

Galaretkowe szoty przywędrowały do Polski ze Stanów Zjednoczonych i powoli zaczynają wchodzić na imprezowe salony. Są mieszanką specjalnie przygotowanej wody z wybranym alkoholem. Zrobienie tego procentowego smakołyku zajmie nam od 2 do 3 godzin.

– wódka (300 ml),

– 0,5 l gorącej wody,

– 150 ml zimnej wody,

– dwie paczki galaretki o wybranym smaku,

– małe kubeczki lub kieliszki.

Uwaga!

Zanim galaretkę wlejemy do pojemniczków, możemy posmarować ich wewnętrzne ścianki oliwą – ułatwi to wyciągnięcie z nich „drinka”.

Najpierw należy przegotować odpowiednią ilość wody. Następnie przelewamy ją do dużego naczynia i wsypujemy 2 torebki galaretki, całość mieszamy przez ok. 3 minuty do utworzenia jednolitej konsystencji. Kolejnym krokiem jest połączenie alkoholu (jego proporcje możemy zmienić, ale pamiętajmy o ich niezachwianiu i nadmiernym przealkoholizowaniu) z zimną wodą. Mieszaninę łączymy z wcześniej przygotowaną wodą z galaretką. Mieszamy. Przygotowujemy małe pojemniczki. Można wykorzystać plastikowe kubeczki, szersze kieliszki lub naczynia na sos do pizzy. Wlewamy galaretową mieszaninę i odstawiamy do lodówki na 2-3 godziny.

Jello shots najlepiej wykonać tuż przed imprezą i publicznym otwarciem lodówki… spektakularnie objawić je przybyłym gościom! Do najczęstszych i najbardziej pożądanych smaków należą połączenia: cytrynowej galaretki z Tequilą (Margarita Shot), ananasowej galaretki z Malibu (Pina Colada Shot), truskawkowej galaretki z Bacardi Rum (Daiquiri Shot).

Podane przepisy możesz jednak urozmaicać zgodnie ze swoimi preferencjami smakowymi. Z pewnością będzie kolorowo!

Próbowaliście kiedyś? Dają kopa? 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak szybko wyszykować się na imprezę?
Następny artykułJak alkohol wpływa na wygląd?

Joanna Nieć – kulturoznawca i menager kultury. Dziennikarskie kroki stawiała w kilku redakcjach. Zaczynała w miesięczniku studenckim, potem weszła z piórem do krakowskiej prasy. Współpracowała także z lokalną telewizją internetową. Opisywała, relacjonowała, komentowała. Zawsze stawia na rzetelność komunikatu i jednoczesne przekazanie go z polotem. Laszka sądecka od kilku lat związana z Krakowem.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Dotychczasowa edukacyjna i zawodowa ścieżka pokazała mi, że pisanie sprawia mi największą frajdę. Pisałam o krakowskich wydarzeniach codziennych, mam na swoim koncie kilka felietonów i wywiadów. Najbardziej cieszyło mnie pisanie o kulturalnych imprezach w Krakowie.

Podpatrywanie studenckiego życia i uczestniczenie w nim pozwoliło mi wychwycić kilka smaczków z imprezowego życia studenta. Każdą obserwację pointowałam w głowie odpowiednimi wnioskami i rozwiązaniami, czego wyrazem są moje porady na Spec.pl. Okazało się, że imprezowanie ma swoje zagwozdki, na które trzeba znaleźć patent.

W swoich poradach staram się podpowiedzieć, jak w danej sytuacji należy się zachować – żeby zabłysnąć, lub się nie zachowywać – żeby nie zbłaźnić się. Podaję na tacy propozycje imprezowego menu oraz sposoby zorganizowania domówki czy parapetówki. Sprawy z pozoru proste. Z pozoru, bo zazwyczaj okazuje się, że rzeczy proste są najbardziej skomplikowane.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here