– pół kostki masła lub margaryny do pieczenia
– pół szklanki ciemnego cukru
– 1 jajko
– 1 łyżka ekstraktu waniliowego lub torebka cukru waniliowego
– 350 g mąki pszennej
– 40 g niesłodzonego kakao
– łyżeczka proszku do pieczenia
– ćwierć łyżeczki soli
– 2 szklanki startej na grubej tarce cukinii

Wykonanie:

Piekarnik rozgrzej do temperatury 175 stopni, a blaszkę, na której będziesz smażyć ciasteczka, nasmaruj margaryną. W misce ubij razem masło z cukrem. Dodaj jajko i wanilię i dokładnie wymieszaj.

W osobnym naczyniu połącz mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sól, a następnie tę mieszaninę stopniowo wcieraj w maślaną masę. Dołóż startą cukinię.

Na natłuszczonej blasze układaj placuszki w rozsądnych odległościach, ponieważ zwiększą swoją objętość i średnicę. Piecz ok. 10 minut, a po wyjęciu z piekarnika przełóż na metalową kratkę, aby dobrze ostygły.

Czy znacie inny przepis na te ciasteczka? Podajcie nam go w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZapiekanka z kaszanką i ziemniakami – przepis
Następny artykułGulasz wołowy z piwem – przepis

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here