Przyciągają wzrok pięknym miodowym kolorem, kokosowo-słodkim zapachem i smakiem. Przygotowuje się je jak każe muffinki: niestarannie miesza dwa rodzaje składników, mokre i suche i piecze w papierowych papilotkach lub coraz bardziej popularnych silikonowych bądź metalowych foremkach.

Do ich przygotowania będzie potrzeba:

suche składniki:
260 g mąki
200 g wiórków kokosowych
150 g cukru
1 łyżeczka proszku do pieczenia
2/3 łyżeczki sody oczyszczonej
składniki mokre:
125 ml oleju
250 ml mleka
2 jajka 1 łyżeczka
ekstraktu z wanilii

W jednej misce wymieszać składniki mokre, w drugiej suche. Następnie połączyć je ze sobą, niestarannie mieszając, mogą nawet zostać grudki. Papilotki lub foremki napełnić ciastem do 2/4 ich wysokości. Piec ok. 20 minut w piekarniku nagrzanym do 175 stopni C.

Ciekawym pomysłem na kokosowe muffinki są babeczki ze zwykłego, ucieranego ciasta, do którego po wypełnieniu nim papilotki lub foremki włożyć kawałek kokosowego batonu typu bounty. Jeszcze innym rozwiązaniem jest użycie zamiast zwykłego mleka i wiórek puszki kokosowego mleka.

Upieczone muffinki można oprószyć cukrem pudrem, posmarować lukrem z kilkoma kroplami kokosowego aromatu, rozpuszczoną białą czekoladą i posypać uprażonymi jasnobrązowymi wiórkami lub nałożyć sporą warstwę kokosowego kremu, do którego wykonania będzie potrzebne:

75 g miękkiego masła
150 g cukru pudru
1 łyżka kwaśnej śmietany
50 g wiórków kokosowych

Masło utrzeć. Śmietanę wymieszać z 2 łyżkami cukru. Stopniowo dodawać do masła cukier puder, następnie śmietanę i na końcu wiórki.

Znacie inny przepis na muffinki z kokosem? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułBabka ziemniaczana – przepis
Następny artykułBabeczki z kremem – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here