Do przygotowania sernika z brzoskwiniami

1 kostka masła,
5 jajek,
3 szkl. mąki,
3 łyżki cukru pudru,
łyżeczka proszku do pieczenia.

Najpierw robimy ciasto. W 5 jajkach oddzielamy białka od żółtek. Do ciasta potrzebujemy tylko żółtek, białka przydadzą się później. Zagniatamy ciasto – mąkę, żółtka, twarde masło, cukier puder, proszek do pieczenia. Ciasto po zagnieceniu dzielimy na dwie równe części, które wkładamy na około 2 godziny do zamrażarki.

Do przygotowania masy serowej

Będzie potrzebne:
1 kg twarogu (jeśli mielimy w domu, musimy zrobić to dwa razy),
3 jajka,
połowa kostki miękkiego masła,
2 łyżki mąki ziemniaczanej,
3/4 szkl. cukru,
brzoskwinie (2 puszki lub 12 sztuk świeżych owoców),
3/4 szkl. cukru (do białek).

Przygotowując masę serową, 3 jajka ucieramy z cukrem, dodajemy do nich najpierw miękkie masło, następnie mąkę ziemniaczaną i na końcu twaróg. To ważne, aby wszystko bardzo dokładnie wymieszać i połączyć składniki. Masę odstawiamy, a w tym czasie ubijamy na sztywną pianę białka z ostatnią porcją cukru. Brzoskwinie kroimy, najlepiej w plasterki.

Do dużej, prostokątnej blachy natłuszczonej masłem wkładamy jedną porcję ciasta i równo rozprowadzamy. Na cieście rozkładamy masę twarogową, na niej układamy brzoskwinie. Na brzoskwinie pianę z jajek i na szczyt ucieramy na tarce o grubych oczkach drugą połowę ciasta. Gotowe. Ciasto wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na godzinę.

Znacie inny przepis na sernik z brzoskwiniami? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułBabka piaskowa – przepis
Następny artykułPowidła śliwkowe – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here