Campari jest pite najczęściej w formie flagowego drinka Campari Orange.

– 80 ml Campari, – 60 ml soku pomarańczowego, – 30 ml wody gazowanej.

Składniki należy wlać do szklanki typu long, na kilka kostek lodu. Drink powinien być dobrze schłodzony, najlepiej smakuje latem. Szklankę najlepiej ozdobić plasterkiem pomarańczy lub mniej banalnie – owocem karamboli, która świetnie komponuje się z cytrusami.

Drink Campari Orange jest podstawowym drinkiem, w skład którego wchodzi Campari. Można powiedzieć, że nawet nie tyle wchodzi w jego skład, co – tworzy drink. Poza nim istnieje jednak sporo drinków, których Campari jest składnikiem i nie jest tak dominujące.

Ciekawe zestawienie z Campari tworzy gin. Przykładowym drinkiem z tymi dwoma alkoholami będzie połączenie ginu, słodkiego wermutu i Campari w proporcji 4:1:1. Wydawać by się mogło, że w drinku najbardziej wyrazisty będzie gin, jednak słodycz wermutu odcina się, a Campari ciekawie dopełnia całości.

Dobre klasyczne połączenie to Campari z wódką. Można je dodatkowo rozcieńczyć wodą, gazowaną lub nie. Proporcje są kwestią uznania, za ogólnie przyjęte podaje się 1:3 wódki do Campari, ilość wody jest dowolna.

Campari, także zestawione z innymi alkoholem, dobrze rozcieńcza się sokami cytrusowymi. Najlepszy jest sok grejpfrutowy. Do Campari z sokiem grejpfrutowym można dodać kolejny alkohol. Może to być gin, ewentualnie dobrze sprawdzi się whisky lub – jak zwykle niezastąpiona – wódka. Jeśli dodamy do Campari sok cytrynowy, drink możemy rozszerzyć o brandy, gin, wermut.

Goryczkę Campari dobrze złamie sok ananasowy, który jest bardzo słodki.

Z jakimi dodatkami pijecie najczęściej Campari? Dajcie znać w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułW co warto zainwestować?
Następny artykułJak doprawić szpinak?

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here