Istnieje ogromna ilość przepisów na grzańce. Nie ma jednego sprawdzonego i najlepszego, próbując różnych, trzeba wybrać sobie ten swój ulubiony. W każdym z nich jednak powtarzają się niektóre przyprawy. Zawsze, niezależnie nawet od tego, czy robimy grzane wino czy grzane piwo, użyjemy goździków, cynamonu, imbiru.

Uzależnione od rodzaju alkoholu jest użycie cytrusów i kolejnych dodatków. Do wina możemy dodać pomarańczę, miód, możemy wzmocnić grzane wino rumem lub spirytusem, ewentualnie brandy. Możemy dodać kolejne korzenne przyprawy: kardamon, mieszankę przypraw do piernika.

Jeśli robimy grzane piwo, użyjemy nieco innego zestawu – jest to miód, ewentualnie plasterek cytryny, możemy wbić do piwa jajko, dodać gałki muszkatołowej.

Z ciekawszych i rzadziej stosowanych przypraw – można do grzańców dodać bakalie: migdały, orzechy, rodzynki, suszone morele, suszone śliwki. W wersji mniej słodkiej możemy dodać jałowiec i miętę.

Robiąc grzańce należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach. Po pierwsze, grzańca nie można zagotować! Dlatego nie należy robić go w mikrofalówce, chociaż tak jest niestety robiony w większości publicznych miejsc. Po drugie, do grzańców nadają się konkretne wina i konkretny rodzaj piwa. Wina najlepsze będą – uwaga! – półwytrawne. To my musimy doprawić i dosłodzić wino tak, by grzaniec był słodki. Piwa najlepsze będą jasne, z ciemnego ciężko zrobić grzaniec tak, by był dobry, chociaż – nie przeczę – da się. Łatwiejsze jednak będzie zrobienie grzańca z jasnego, pełnego piwa.

Uwaga!

Aby grzaniec dłużej zachował temperaturę, można na wierzchu położyć… pianę z ubitych białek.

Czy znacie inny przepis na grzaniec galicyjski? Podajcie nam go!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułCo to jest certyfikat z angielskiego, co daje?
Następny artykułCo daje certyfikat z angielskiego?

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here