W trudnej sytuacji są szkoleniowcy tworzący webcast, którzy nie będą korzystać z żadnych dodatkowych narzędzi komunikacyjnych, poza nagranym lub nadawanym na żywo materiałem. Emisja wykładu i koncentracja na jedynie tej formie, może stanowić duży problem z pozyskaniem uwagi grupy, a przynajmniej z utrzymaniem jej przy monitorach. Żeby to osiągnąć, przy minimalnych możliwościach technicznych, można wspomóc się na kilka sposobów.
Nawykiem świadczącym o szacunku wobec słuchaczy jest przygotowanie się do wykładu na tyle, by nie musieć odczytywać go z kartki. Pomoże to też w podniesieniu atrakcyjności szkolenia, co zaktywizuje nieco grupę. Szczególnie, jeśli będziemy potrafili skutecznie operować modulacją głosu i tempem wypowiedzi. W większości sytuacji dobrze sprawdza się odformalizowanie relacji, czyli stosowanie zwrotu „Ty” wobec uczestników. Trzeba jednak pamiętać, że taka bezpośredniość nie zawsze jest dobrze odbierana. Warto też przygotować materiały szkoleniowe, których charakter pozwoli osobom szkolonym na większe zaangażowanie w treści wykładu. Przykładem może być stworzenie jakiegoś kwestionariusza, którego kolejne punkty będą dotyczyły przebiegu przedstawianej prezentacji i w odpowiednich momentach, proszenie słuchaczy o wybranie czy zaznaczenie odpowiedzi zgodnej z tym, co przed chwilą zostało powiedziane. Jeśli nie ma możliwości dostarczenia tego typu materiału bezpośrednio, zawsze można dołączyć plik w miejscu, w którym publikowany będzie webcast. Należy też zadbać, żeby prezentacja, z której korzystamy, była wykonana zgodnie ze standardami dobrych praktyk.
Poza skrajnymi sytuacjami, zazwyczaj programy webcastingowe posiadają możliwość operowania dodatkowymi funkcjami, pozwalającymi na aktywizację osób szkolonych w bardziej intensywne sposoby. Czat, co-browsing, udpostępnianie plików i pulpitów, bezpośrednie transmisje wideo przechwyconego obrazu komputera wykładowcy, kanały komunikacji audio/wideo, whiteboardy i inne tego typu narzędzia, umożliwiają w zasadzie korzystanie z większości metod aktywizujących, stosowanych podczas tradycyjnych szkoleń (dyskusje, analizy przypadków, odgrywanie ról, „burze mózgów” itp.). Dobrze zaprojektowane i odpowiednio aktywizowane sesje webcastingu, mogą być nie mniej efektywne niż inne formy szkoleń.
A jaka jest Wasza opinia na ten temat? Dodalibyście coś do powyższych wskazówek? Dajcie znać.