Niewątpliwie tak silne oddziaływanie, jakim się charakteryzuje i to, że bez wyjątku wszyscy mu podlegamy, stanowi nieodpartą pokusę, by nabrać wprawy w posługiwaniu się nim. Oczywiście warto też znać narzędzia wpływu społecznego, by zminimalizować ryzyko bezrefleksyjnej podatności na próby manipulowania nami. Z tych przyczyn wiele osób jest zainteresowanych, zarówno prywatnie, jak i zawodowo, udziałem w kursach traktujących o zagadnieniach z tej dziedziny.
W zależności od potrzeb jakim ma odpowiadać szkolenie, czy to na zlecenie firmy chcącej ponieść efektywność sprzedaży swoich handlowców, czy też dla pracowników działów promocji, by ich materiały zyskały na atrakcyjności reklamowej, szkolenie komponuje się w różny sposób. Generalnie dobrze jest, by zadbać o zrozumienie mechanizmu działania wpływu społecznego i jego wszechobecności w życiu człowieka. Jednak umiejętność korzystania z jego technik opiera się w przeważającej części na praktyce. W wielu przypadkach ludzie posługują się nimi skutecznie, zupełnie nie znając analogii swoich działań do teorii. Świadczy to o tym, że podstawą jest praktyka, na to też należy kłaść nacisk podczas prowadzenia zajęć. Korzystne jest obrazowanie uczestnikom konkretnych technik za pomocą filmów, odgrywania ról czy używania kamer.
Uwaga!
Wpływ społeczny jest zjawiskiem szeroko wykorzystywanym w biznesie, tak w handlu bezpośrednim, jak i w reklamie, i wszelkich jego odmianach. Efektom wpływu poddajemy się podczas negocjacji oraz w trakcie wizyty w salonie fryzjerskim. Uleganie związanym z nim niekorzystnym konsekwencjom bywa domeną nawet bardzo inteligentnych ludzi, a w jego sidła wpadamy automatycznie, niekiedy mimo świetnej znajomości technik, którymi operuje.
Warto też, o ile przekonania trenera i oczekiwania firmy w tym zakresie są zgodne, udzielić uczestnikom wyczerpującej informacji odnośnie moralnych aspektów świadomego korzystania z technik wpływu, lub zaktywizować ich do podjęcia takiej dyskusji. Samo pojęcie wywierania wpływu nie ma w sobie nic złego, o ile stosuje się jego założenia w nieszkodliwych dla manipulowanej osoby celach. W dobie agresywnego biznesu trudno jest znaleźć taką granicę. To, co korzystne dla firmy, nie zawsze jest dobre dla klienta i vice versa. Dlatego też, zagadnienie etyki w kontekście manipulacji jest trudne do rozpatrywania, bo opiera się na gruncie własnych przekonań o tym, co jest właściwe, a co nie. Z tego powodu szkoleniowcy najczęściej nie ingerują w tę sferę, chcąc uniknąć kłopotliwych sytuacji.
Co myślicie o takim szkoleniu? Zainwestowalibyście w nie? Podzielcie się opiniami.