Jeśli te dochodzą do nas drogą elektroniczną, konieczne będzie wydrukowanie faktur. Konieczność ta wynika z możliwości sprawdzenia przez fiskus naszych rachunków, dodatkowo biuro rachunkowe wypełniające za nas pity, będzie wymagało dostarczenia faktury, na której podstawie w odpowiedni sposób wypełni deklarację. Odliczyć można maksymalnie kwotę siedemset sześćdziesiąt złotych.

To znaczy, że jeśli posiadamy dostęp do internetu, płacimy za ten dostęp przykładowo pięćdziesiąt złotych miesięcznie, roczny koszt to sześćset złotych. Taka kwota jest kwota opodatkowaną, otrzymamy więc zwrot podatku. Jeśli zaś posiadamy super szybkie łącze, za które płacimy sto złotych miesięcznie, pomimo rocznego kosztu tysiąca dwustu złotych, podstawa zwrotu to górna granica siedmiuset sześćdziesięciu złotych.

Dodatkowo, jeśli małżonkowie posiadają odrębne umowy świadczenia usług, każde z nich może odliczyć internet równo do górnego pułapu. Ciekawostką jest na przykład usługa TP SA. Jeśli posiadamy kilka różnych produktów, dostajemy fakturę zbiorczą, która nie jest podstawą do odliczenia. Telekomunikacja nie wyszczególni na fakturze za co płacimy. Poda nam sumę opłat za telewizje i internet w jednym. Tak samo może wyglądać sytuacja w innych firmach świadczących usługi komunikacyjne, warto więc w porę zajrzeć do faktury, aby móc zaoszczędzić te kilka złotych. Zbiorcza faktura nie zostanie przyjęta jako podstawa do odliczenia.

Odliczeniu nie podlegają wydatki poniesione na instalację internetu, jedynie same faktury. Do ulgi należy przyjąć kwotę brutto do zapłaty. Wydatki na internet odlicza się od dochodu, a nie od podatku. Maksymalny zwrot podatku za korzystanie z internetu wyniesie więc dziewiętnaście procent z siedmiuset sześćdziesięciu złotych co daje nam niecałe sto czterdzieści pięć złotych. Faktury za internet mamy obowiązek przechowywać przez okres pięciu lat. Do tego czasu Urząd Skarbowy może przeprowadzić kontrolę i poprosić nas o ich okazanie . Biorąc pod uwagę wysokość podatków w Polsce, warto zaoszczędzić zatrzymując faktury.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak nauczyć psa podawać łapę ?
Następny artykułJak nauczyć psa aportowania?

Karolina Wyszogrodzka - studentka Administracji Publicznej. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy bankiera. Zarówno jako doradca kredytowy, ubezpieczeniowy, jak i inwestycyjny. Współpracuje z serwisami dziennikarstwa obywatelskiego, od dziesięciu lat prowadzi blogi tematyczne związane z finansami oraz te poświęcone polityce i publicystyce.

Nasz specjalista o sobie:

W „wielki i  skomplikowany” świat bankowości trafiłam kilka lat temu przez zupełny przypadek. Moja droga zawodowa od tamtej pory wiedzie przez niemalże wszystkie sektory i rodzaje produktów finansowych. Zebrane dotychczas doświadczenie zawodowe, wiedza - zarówno proceduralna, jak i produktowa - to jednak nie wszystko. Staram się w swoich artykułach odkrywać „ludzkie oblicze” świata finansów. Moim celem jest wyjaśnienie w przystępny sposób mechanizmów, naświetlenie problemów, ukazywanie „kruczków” i „haczyków”.

Naiwny idealizm takiego postępowania ma na celu zwiększenie empatii po obu stronach biurka w placówce finansowej. Ale także na przestrzeżeniu klienta  - przed nie zawsze uczciwymi zasadami gry - i bankiera - przed stosowaniem takich zasad.

Bankowość może być zabawna, mam nadzieję że - przy zachowaniu profesjonalizmu i kompetencji - nie braknie mi nigdy „języka” na ukazanie jej także z tej strony.

Stale dokształcam się w dziedzinie finansów, która - jak wiadomo - zmienia się z dnia na dzień. Pomagają mi w tym zarówno obserwacje rynku, jak i rozmowy ze specjalistami będącymi w gronie moich znajomych.

Finanse nie są jedynym ośrodkiem moich zainteresowań. Jako zodiakalny bliźniak nie potrafię znaleźć dla siebie jednego miejsca na dłużej. Próbuję swoich sił w rysunku i fotografii. Książki traktuję jak narkoman, kończąc jedną odczuwam głód następnej. Otaczająca mnie rzeczywistość - polityczna, społeczna i każda inna - niezmiennie  napawa mnie dziecięcym zdziwieniem. Wyrażam je od ponad dziesięciu lat w swoim blogu, w  formie nie zawsze eleganckich paszkwili i felietonów. Z racji lokalnego patriotyzmu umiłowałam sobie sztukę. Jako wieloletniej tancerce w zespole muzyki dawnej przyswajanie jej  - zwłaszcza w formie teatru  - sprawia mi niewyrażalną w słowach przyjemność. A stresy odreagowuję w swoim królestwie, czyli kuchni dzięki karmienie bliskich i siebie.

Mam wielki apetyt na życie. Nieustannie pracuję nad swoimi kompetencjami i językiem. Trudno mi jednak poskromić w sobie narcyzm, samochwalstwo i naturę prześmiewcy.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here