Pierwszym wymogiem w drodze do posiadania statku jest dojście do piątego rozdziału. Dopiero w tym momencie fabuła zakłada pozyskanie owego cacka. Gdy już dobrniemy do wyżej wspomnianego miejsca, rozpoczynamy pertraktacje o galeon.

Jeżeli jesteśmy Paladynem lub Magiem Ognia, sprawa jest dość prosta. Idziemy na statek i stanowczo rozmawiamy z broniącymi go Paladynami. Po kilku kwestiach zgodzą się z naszą wolą i wejdziemy w jego posiadanie.

Jeżeli natomiast jesteśmy najemnikiem, w pierwszej kolejności należy zdobyć pozwolenie na zagarnięcie statku. Wydać może je jeden z sędziów rezydujących w Górnych Mieście. Jednak w pierwszej kolejności powinniśmy porozmawiać z Lee, on nam wytłumaczy, jak w najprostszy sposób przekonać do nas sędziego.

Gdy wszystkie formalne sprawy zostaną załatwione, należy skompletować załogę. Na kapitana możemy mianować: Jacka (rezyduje w latarni), Torlofa z farmy Onara bądź Jorgena, którego znajdziemy w Klasztorze. Do naszej załogi możemy wciągnąć : Biffa, Angara, Miltena, Lestera, Diego, Vatrasa, Mario, Laresa, Miltena, Lee, Beneta bądź Gorna. Oczywiście nie możemy zabrać ich wszystkich.

Po skompletowaniu załogi dostaniemy klucz od kapitana. Należy udać się do swojej kajuty i położyć na łóżku, w tym czasie statek odpłynie ku swojemu przeznaczeniu.

Udało się czy mieliście jakieś problemy? Dajcie znać.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułZabawy na wieczór panieński w domu
Następny artykułGothic 2 – jak odmłodzić Xardasa?

Wojciech Onyśków – aktualnie student politologii na Uniwersytecie Zielonogórskim. Od ponad trzech lat pracuje jako redaktor dla MiastaGier, strony poświęconej elektronicznej rozrywce. Zajmuje się głównie pisaniem zapowiedzi, relacji z pokazów, recenzji, a czasami także felietonów – wszystko oczywiście w powiązaniu z grami.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Swoją karierę związaną z dziennikarstwem zaczynałem, pisząc recenzje książek dla wszelakiej maści fan-zinów. Po pewnym czasie, nabierając cennego doświadczenia, postanowiłem przebranżowić się na gry – czyli coś, co kocham praktycznie od urodzenia. Takim oto sposobem trafiłem do Miasta Gier, gdzie rezyduję do tej pory.

Pierwszy komputer dostałem w wieku trzech lat, tak więc od małego szkraba obcuję z grami, co owocuje dość sporą wiedzą na ich temat. W wolnych chwilach nie stronię także od literatury – głównie fantastyka i sci-fi, lecz nie gardzę także dobrze przemyślanym kryminałem.

Uwielbiam znajdować się w sytuacjach kryzysowych, gdy czas nagli, a cel zdaje się być nieosiągalny. Wychodzę z założenia, iż nie ma rzeczy niemożliwych… oczywiście w ramach zdrowego rozsądku.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here