Na jakim poziomie będą się klarować dochody z posiadania strony internetowej to sprawa bardzo indywidualna. Zależeć będzie od szeregu czynników. Pierwszym jest tematyka, jaką będzie posiadać. Jeśli strona będzie ciekawa, liczba odwiedzin, a co za tym idzie możliwość zarobienia będzie większa. Treść zawarta na stronie to nie wszystko. Równie ważną jest dostępność do jej składników i wygląd. Jeśli internauta nie będzie miał trudności ze znalezieniem interesujących go informacji, a wizualnie strona będzie robiła na nim dobre wrażenie, tym chętniej ją będzie odwiedzał. Co więcej, tym chętniej poleci ją swoim znajomym. Sam aspekt przygotowania strony to tylko jeden ze składników sukcesu. Ogólna zasada zawrzeć się może w jednym zdaniu: im więcej nas i naszej strony w Internecie, tym większe szanse na zarobek. Ogłaszanie strony na forach internetowych, wśród znajomych, wymiana linków z innymi twórcami stron. Wszystkie działania nienaruszające prawa, a mające na celu zapewnienie nam „widoczności w sieci” są jak najbardziej wskazane.
Początkowe zyski ze strony internetowej mogą być niewielkie. Niemniej jak to mówią, od zera do bohatera. Czas i rozwój strony działają na naszą korzyść. Aby unaocznić możliwość zarabiania na stronie trzeba posłużyć się przykładem. Załóżmy więc, że prowadzimy stronę internetową, w treści posiadającą śmieszne filmiki i prezentacje, dowcipy i proste gry, lubiane tak przez znudzonych pracowników biurowych. Dodatkowo raz na czas publikujemy artykuł. Strona posiada intuicyjny układ. Grafika jest przyjazna dla oka. Załóżmy również że strona istniejąc długo, odznacza się licznikiem odwiedzin na poziomie pięciuset osób dziennie. Wymienieni wyżej pracownicy biurowi pocztą elektroniczną i za pomocą komunikatorów przesyłają sobie linki do naszej strony „z biurka na biurko”, „z korporacji do korporacji”. Załóżmy również że uczestniczymy w trzech programach partnerskich, mBanku, Allegro oraz programie serwisu Złote Myśli. Piszemy pięć tekstów sponsorowanych dla reklamodawców oraz zajmujemy się sprzedażą linków. Mamy ich na swojej stronie dwadzieścia. Przy teoretycznej liczbie wejść pięciuset osób dziennie, załóżmy równie teoretycznie, że jedna z nich dziennie założy konto na Allegro. Od poniedziałku do piątku w godzinach od ósmej do szesnastej (nie zapominajmy o tym, że czytają nas pracownicy biurowi) dwudziestu nowych allegrowiczów da nam miesięczny zarobek na poziomie dwustu złotych.
Załóżmy również, że w skali miesiąca za pomocą naszej strony konto założy dziesięć osób, czyli z dziesięciu tysięcy użytkowników miesięcznie zaledwie 0,1%, wtedy mBank zapłaci nam czterysta złotych. Załóżmy również, że ten sam bardzo niski odsetek internautów, po kliknięciu w baner reklamowy portalu Złote Myśli kupi książki za trzydzieści złotych. Serwis zapłaci nam niespełna sto złotych prowizji. Jeśli mamy pięciu reklamodawców, dla których piszemy teksty sponsorowane, uśredniając po trzydzieści złotych za tekst, dodatkowo na konto miesięcznie wpłynie nam sto pięćdziesiąt złotych. Dwadzieścia linków sponsorowanych, po dwa grosze za kliknięcie przez użytkownika w link. (Zupełnie jak z ulotkami reklamowymi, które dostajemy na ulicach. Ich dystrybucja również kosztuje reklamodawcę od pół grosza do dwóch groszy za sztukę). Załóżmy, że jedna czwarta z odwiedzających nas miesięcznie internautów, kliknie w obojętnie który link. Na nasze konto wpłynie dwa tysiące pięćset razy dwa grosze, co da nam pięćdziesiąt złotych miesięcznie.
Reasumując miesięczne zyski to około ośmiuset pięćdziesięciu złotych. Przedstawiony powyżej przykład wydaje się być wyjątkowo atrakcyjny, bo obliczenia są bardzo optymistyczne. Będą one znacznie przewyższały zyski na początku działania strony, mogą również znacznie je zaniżać, jeśli strona cieszy się ogromną popularnością. Musimy pamiętać o wymienionych wyżej zasadach dotyczących budowania wizerunku strony, a także o tym, że Internet kieruje się swoimi prawami i nie dla wszystkich chcących za jego pomocą zarobkować będzie łaskawym.
Czym się zajmujecie? Jaką stronę/strony prowadzicie?