Karta z limitem czy bez?

Powyższe pytanie bardzo dobrze akcentuje zasadniczą różnicę pomiędzy omawianymi rozwiązaniami. Karta kredytowa stanowi bowiem osobny produkt bankowy podczas, gdy jej debetowy odpowiednik jest opcjonalnym dodatkiem rachunku oszczędnościowo rozliczeniowego (zwanego potocznie ROR-em). Dlatego też wydanie tak zwanej debetówki jest czynnością rutynową i nie wiąże się z koniecznością weryfikacji dochodów wnioskodawcy. Wydaje się to oczywiste zważywszy na fakt, że posiadacz takiej karty dokonuje rozliczeń głównie w ramach własnych środków. Istnieje wprawdzie możliwość osiągnięcia ujemnego salda rachunku pomimo braku debetu, lecz jest to sytuacja specyficzna.

Zachodzi ona ilekroć klient spłaca bez autoryzacji zobowiązanie przekraczające stan jego konta. Następstwem takiego stanu rzeczy jest konieczność niezwłocznego wyrównania ujemnego stanu rachunku oraz zapłaty prowizji. Wobec tego w przypadkach, gdy saldo naszego rachunku zbliża się do zera, lepiej regulować zobowiązania przy pomocy gotówki.

Karta kredytowa funkcjonuje natomiast w sposób zupełnie odmienny. Przede wszystkim nie musi być ona powiązana z jakimkolwiek kontem klienta. Co więcej, posiadacz takiego udogodnienia może się swobodnie zadłużać w granicach przyznanego mu limitu kredytowego, nie będąc jednocześnie zobowiązanym do natychmiastowej spłaty zobowiązań wobec banku. Wszystkie te uwarunkowania sprawiają, że instytucje kredytowe wykazują sporą ostrożność jeżeli chodzi o wydawanie takich środków płatniczych. Dlatego potencjalny właściciel karty kredytowej musi udokumentować posiadanie źródła stałego dochodu o odpowiedniej wysokości. W przypadku, gdy weryfikacja jego wniosku przebiegnie pomyślnie zostanie przydzielony do grupy klientów dysponujących określonym limitem kredytowym.

Zdrowy rozsądek nie zawadzi …

Perspektywa posiadania podręcznego źródła kredytu wydaje się tak kusząca, że wiele osób zapomina o podstawowych niebezpieczeństwach, które nieodzownie się z nim wiążą. Jednym z najczęstszych grzechów, które popełniają posiadacze kart kredytowych jest niespłacanie zobowiązań w okresie bezodsetkowym.

Warto bowiem wiedzieć, że po pewnym okresie (wynoszącym zwykle 45-57 dni od początku okresu rozliczeniowego) bank zaczyna doliczać do długu obciążającego kartę kredytową wysokie odsetki przyjmując jako początek zobowiązania dzień dokonania transakcji. Nierzadko zbliżają się one do maksymalnych limitów, które są dopuszczane przez rodzime ustawodawstwo (aktualnie 24%). Wypłacanie pieniędzy z bankomatu przy pomocy karty kredytowej to kolejny przejaw lekkomyślności.

Niestety wielu klientów nadal nie zdaje sobie sprawy z faktu, że kwoty wypłacone przy pomocy karty innej niż debetowa zostają oprocentowane od razu (z pominięciem okresu bezodsetkowego). Co więcej, wiele banków nalicza w takiej sytuacji dodatkową prowizję. W takich sytuacjach atuty kart debetowych są oczywiste. Mianowicie umożliwiają one pozyskanie gotówki bez konieczności zaciągania zupełnie niepotrzebnego i kosztownego kredytu.

Karta debetowa czy kredytowa? Którą byście wybrali? Dlaczego? Podzielcie się opiniami.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here