Więcej formalności …

Trudniejsza sytuacja przedsiębiorców przejawia się nawet jeżeli chodzi o liczbę wymaganych przez bank dokumentów. Zwykle muszą oni dostarczyć całą masę rozmaitych świadectw i zaświadczeń. Do katalogu najczęściej wymaganych przez banki dokumentów należy zaliczyć:

– kopie księgi przychodów i rozchodów co najmniej za ostatnie kilka miesięcy;

– formularze PIT-ów za rok lub dwa poprzednie lata;

– zaświadczenie o wpisie do EDG (Ewidencji Działalności Gospodarczej);

– wyciągi bankowe rachunków firmowych;

– zaświadczenie o nadaniu numerów NIP i REGON, a także dokumenty z urzędu skarbowego oraz z ZUS świadczące o braku zaległości co do podatków i składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.

Powyższa lista obejmuje oczywiście podstawowe dokumenty, tak więc nie można wykluczyć, że bank zażyczy sobie jakieś dodatkowych informacji (na przykład w formie kopii z prowadzonej ewidencji środków trwałych). Warto porównać tę obszerną listę z zestawieniem dokumentów wymaganych od wnioskodawcy zatrudnionego na podstawie umowy o pracę: dowód osobisty, zaświadczenie o dochodach z urzędu skarbowego, deklaracja PIT za ubiegły rok.

… ostre kryteria …

Restrykcyjny stosunek wobec osób samozatrudnionych przejawia się również podczas następnych etapów kwalifikacji wniosku kredytowego. Przykład może stanowić kryterium stażu egzekwowane przez większość banków. Mianowicie wymagają one co najmniej rocznego okresu działalności gospodarczej od osoby ubiegającej się o kredyt. Jest to okres czterokrotnie dłuższy od stażu zatrudnienia, który jest wymogiem adresowanym do klientów pracujących na etacie.

Kolejny problem dotyczy traktowania dochodu jako najistotniejszego kryterium podczas analizy wiarygodności kredytowej. Większość przedsiębiorców stara się go bowiem obniżać z uwagi na obciążenia podatkowe. Jednak w przypadku weryfikacji wniosku kredytowego zawyżanie kosztów uzyskania przychodów okazuje się marnym pomysłem. Kolejny szkopuł dotyczy oceny zdolności kredytowej osób uiszczających podatek w formie karty podatkowej. Otóż banki szacują ją mnożąc wymiar podatku przez przyjęty przelicznik, co sprawia, że wyniki rzadko okazują się satysfakcjonujące dla wnioskodawców. Posiadanie firmowego samochodu to jeszcze jedno źródło potencjalnych trudności. Wiążą się one z faktem, że banki zwykły odliczać od dochodu przedsiębiorcy kwotę odzwierciedlającą amortyzacje auta. Taka praktyka jest dość wątpliwa z księgowego punktu widzenia, albowiem rachunkowy koszt amortyzacji nie stanowi wydatku (z punktu widzenia przepływu gotówki jest neutralny). Pozwala on natomiast na obniżenie podstawy opodatkowania.

… i pewna korzyść

Warto pamiętać, że przedsiębiorca dysponuje pewnymi atutem, które w pewnym stopniu rekompensuje wszystkie wspomniane powyżej niedogodności. Mianowicie może on zaciągnąć kredyt zastrzegając, że część nieruchomości (nawet połowa) będzie przeznaczona na cele związane z działalnością gospodarczą. Dzięki temu możliwe jest uzyskanie kredytu tańszego, aniżeli ten przeznaczony w 100% na cele inwestycyjne.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here