Jest to wyjątkowo wygodne narzędzie pozwalające na bezproblemowe porównanie oferty kilku banków bez konieczności wczytywania się w pozycje zaznaczone gwiazdką, dopiski drobnym druczkiem i bez przymusu uciekania się do znajomości zaawansowanej matematyki. Przykładowo przy kredycie na 20 000 zł, z 5% prowizją i 9% oprocentowaniem w skali roku spłacanym w 12 ratach stałych (spłaty od razu po wzięciu kredytu), RRSO wyniesie 20.49%; przy spłacie w 24 ratach stałych RRSO wyniesie 15.12% (mimo tego, że całkowity koszt kredytu wzrośnie z 21988,35 zł, do 22928,68 zł), wynika to z tego, że pieniądze, które oddajemy bankowi są realnie mniej warte (można za nie mniej kupić), niż pieniądze którymi mogliśmy rozporządzać dłużej dzięki zmniejszeniu rat i wydłużeniu okresu kredytowania, jednakże nominalnie oddajemy więcej.
Z tego samego powodu opóźnienie rozpoczęcia spłaty kredytu bez ponoszenia dodatkowych kosztów będzie obniżało RRSO (czyli kredyt osoby, która będzie go spłacał przez 12 miesięcy od razu po wzięciu kredytu będzie miał wyższe RRSO, niż kredyt kogoś, kto spłaci go jedną ratą po 12 miesiącach). Warto więc przy braniu kredytu porównywać obie wartości RRSO i całkowity koszt kredytu (bank ma obowiązek podać nam obie wartości do czego zobowiązuje go Ustawa z dnia 12 maja 2011 r. o kredycie konsumenckim).
Wg danych drukowanych na portalu Gazety Prawnej w lutym 2012 r. najkorzystniejszy kredyt konsumencki (na kwotę 5000 zł spłacaną w 12 ratach) oferował Getin Bank (RRSO 9,07%), Bank Zachodni i Kredyt Bank. Jednak już przy kwocie 20000 zł rozłożonej na 36 miesięcy najkorzystniejszą ofertę uzyskiwaliśmy w BNP Paribas (RRSO 10,4%), Eurobank i ING. Dlatego warto pamiętać, że starając się o kredyt w banku możemy otrzymać zupełnie inne propozycje w zależności od wysokości pożyczki i ilości rat. Duże znaczenie mają również takie elementy jak historia kredytowa obrazująca, czy kredytobiorca miał kiedyś już zobowiązania wobec banku i czy się z nich wywiązał, wysokość zarobków, rodzaj umowy (przy umowie o pracę na czas określon bank może być niechętny rozłożeniu kredytu na kilka lat, co zwiększy potencjalne RRSO), zaznajomienie banku z klientem (osoby posiadające konto w danej instytucji finansowej od lat, mające udokumentowane wpływy na konto mogą się spodziewać lepszej propozycji w szczególności, jeśli chodzi o rozłożenie okresu kredytowania, ale i wysokości kredytu).
Podsumowując, wymóg wyszczególnienia w ofercie wskaźnika RRSO jest wyrazem troski państwa o obywateli, pozwalającym osobom nieposiadającym wiedzy i czasu potrzebnych do analizy oferty banków na podjęcie ekonomicznie racjonalnej decyzji.
Jest to o tyle istotne dla całego społeczeństwa, iż obecnie działający system gospodarczy opiera się na założeniu, iż konsument zawsze podejmuje najbardziej korzystną dla swojego interesu decyzję, co przez lata było uniemożliwiane przez skomplikowaną polityką banków, które opierały sprzedaż produktów bankowych na niejasno sformułowanych umowach przepełnionych specjalistycznym słownictwem i nieczytelnymi tabelami, przy jednoczesnych głośnych i natarczywych akcjach promocyjnych. Obecnie na pierwszy plan wysuwa się produkt i jego atrakcyjność dla potencjalnych klientów, co zmusza banki do uatrakcyjniania oferty (obniżki marż, prowizji, oprocentowania), czego konsekwencją jest zmniejszenie zysku banku, ale jednocześnie pozwala to klientom na podjęcie świadomej decyzji.
Czy zawsze czytanie uważne wszystkie dokumenty, czy też zdarza Wam się pomijać zapisy tzw. drobnym druczkiem? Czy uważacie się za świadomych klientów?