Uwaga na rekomendacje…

Osoby, które rozważają zaciągnięcie kredytu w walucie obcej powinny zdawać sobie sprawę z faktu, mogą zostać zostać objęte bardziej restrykcyjnymi regulacjami. Mowa o obowiązującej od stycznia 2012 roku rekomendacji S III, która ustaliła maksymalną ratę miesięczna dla kredytów walutowych na poziomie 42% dochodów klienta (patrz punkt 3.1.5 rekomendacji S III). Warto przypomnieć, że w przypadku osób spłacających kredyt złotówkowy zastosowanie znajdują bardziej liberalne zalecenia Komisji Nadzoru Finansowego. Mowa o tak zwanej Rekomendacji T, która ogranicza wysokość raty kredytu złotówkowego do 50% miesięcznego dochodu kredytobiorcy (jeżeli zarabia on kwotę niższą od średniego krajowego wynagrodzenia). Osoby lepiej sytuowane mogą natomiast przeznaczyć na spłatę zobowiązań wobec banku większą sumę (do 65% miesięcznych dochodów – patrz punkt 10.10 Rekomendacji T).

Rzut oka na historię regulacji dokonywanych na rodzimym rynku bankowym pozwala stwierdzić, że osoby ubiegające się kredyt walutowy będą musiały sprostać jeszcze innym wymaganiom, które zostały wdrożone znacznie wcześniej. To stwierdzenie dotyczy obowiązującej od 2008 roku Rekomendacji S I. Warto przypomnieć, że wprowadziła ona zasady, które redukują zdolność kredytową osób zaciągających zobowiązania w walucie obcej. Otóż banki są w takich przypadkach zobowiązane do stosowania progu maksymalnej zdolności kredytowej, który jest wyższy o 20% od analogicznego parametru dla kredytu złotówkowego. Sam opis brzmi bardzo zawile, lecz okazuje się, że idea omawianej regulacji jest dość prosta. Warto zilustrować ja za pomocą przykładu.

Pan X pragnie zaciągnąć kredyt konsolidujący wszystkie dotychczasowe zobowiązania w kwocie 100 000 zł. Bank, który przyjął wniosek tego klienta jest zobowiązany do zbadania jego zdolności kredytowej. Szacunki bankowych analityków wskazują, że pan X spełniałby wymagania stawiane wszystkim klientom ubiegającym się o złotówkowy kredytu konsolidacyjny w kwocie 100 000 zł. Problem polega jednak na tym, że klient zadeklarował chęć zaciągnięcia zobowiązania denominowanego w euro. W tej sytuacji kredytodawca jest zobowiązany do zastosowania bardziej restrykcyjnych reguł naliczania zdolności kredytowej. Dlatego pracownicy banku musza zastosować wobec pana X takie same wymogi jak te, które musiałby spełnić klient ubiegający się o 20% wyższy kredyt złotówkowy.

Skąd ta ostrożność?

Decyzje krajowego regulatora zostały podyktowane doświadczeniami zgromadzonymi w przeszłości. Wskazują one, że ryzyko finansowe, które towarzyszy kredytom walutowym może przyczynić się do poważnych problemów rodzimych kredytobiorców. Mowa o takich czynnikach jak wahania kursu walutowego oraz zmiany zagranicznych stóp referencyjnych (LIBOR, EURIBOR), które w 2008 i 2009 roku mocno stresowały wielu rodzimych kredytobiorców.

Dlaczego szukacie takich informacji? Czy okazały się pomocne?

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here