We Francji do rosołu daje się cebulę nabitą goździkami, w Anglii czy w Polsce goździki służą do doprawiania dań zawierających jabłka, na przykład od kompotu – zaś w Indiach zmielone goździki dodaje się do garam masali.

Goździki można więc wykorzystywać w całości lub w postaci mielonej. Można je stosować do dań z drobiu lub mięsa, bardzo ważne są też w przepisach na przyrządzanie dyni czy na grzańca. Ciekawe efekty możesz uzyskać, dodając nieco mielonych goździków do niektórych zapiekanek, zwłaszcza zawierających jabłka.

Goździki to także znaczący składnik mieszanek przyprawowych, stosowanych w kuchniach świata. Nawet słynne chińskie pięć smaków ma w sobie właśnie goździki. Inne przykłady to curry, wspomniana garam masala, ras el hanout czy sos Worcestershire.

Przyprawa ta jest niezwykle rozpowszechniona w Indiach, gdzie niemal każde danie przygotowywane jest z jej wykorzystaniem. Zaskakiwać może na przykład dodawanie mielonych goździków do herbaty.

Ponieważ goździki mają bardzo intensywny smak i aromat, pamiętaj o oszczędnym ich dozowaniu.

Jakiej potrawy lub napoju nie wyobrażacie sobie bez goździków?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułOcet balsamiczny – zastosowanie
Następny artykułZa dużo pieniędzy na telefonie – jak je wykorzystać?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here