Leki antydepresyjne dzieli się na 4 kategorie:
1) Inhibitory wychwytu zwrotnego monoamin, czyli serotoniny, dopaminy i noradrenaliny;
2) Inhibitory monoaminooksydazy, czyli IMAO;
3) Leki o receptorowych mechanizmach działania;
4) Leki o odmiennych mechanizmach działania, np. Deanom, agomelatyna.
W ciężkiej formie depresji tego typu leki mogą okazać się bardzo pomocne, a czasem ratują nawet życie. Badania wykazują, że około połowa osób cierpiących na depresję, leczonych antydepresantami, wróciła do zdrowia. U drugiej połowy – po zaprzestaniu przyjmowaniu leków – powróciły symptomy depresji.
Nie stwierdzono, by leki antydepresyjne uzależniały. Niemniej jednak po ich odstawieniu mogą wystąpić czasowe, negatywne skutki takie jak:
– zawroty głowy i utrata koordynacji ciała;
– niepokój, nadmierne pobudzenie;
– bóle brzucha;
– bezsenność i koszmary nocne;
– objawy przypominające grypę.
Najlepsze rezultaty przynosi połączenie przyjmowania leków antydepresyjnych z podjęciem regularnej psychoterapii.
Co myślicie o lekach przeciwdepresyjnych? Są Waszym zdaniem konieczne czy wystarczy psychoterapia? Podzielcie się opiniami.
Moja koleżanka cierpiała kilka lat na depresję, brała silne leki i się od nich uzależniła. Jak już zaczęła się lepiej czuć i psychiatra zaproponował jej zmniejszenie dawki, musiała to robić stopniowo a i tak źle się czuła . Już pierwszego dnia widziała że jej organizm domaga się tej normalnej dawki. Pożyczałam jej swój rezonator biofotonowy żeby poprawiło się jej samopoczucie ale sam proces odstawienia leków trwał długo i małymi kroczkami zmniejszała dawki. Więc jak widać, leki antydepresyjne uzależniają.