Dobrze zrobione jajko na miękko może być prawdziwym przysmakiem, który w dodatku bardzo apetycznie wygląda, nic się z niego nie wylewa, a żółtko ma piękną ciepłą barwę. Najlepiej do jajek na miękko użyć tych wiejskich, prawdziwych jaj, które dostać można na targach i w małych sklepach, gdzie sprzedają je prawdziwe gospodynie domowe. Jajka z małych gospodarstw domowych, nie z fermowej, masowej produkcji, są zwykle większe, zdrowsze, mają bardziej wyraźny kolor. Gdy już zabieramy się za gotowanie należy pamiętać, aby jajka wyjąć z lodówki przynajmniej kilka minut wcześniej. Muszą osiągnąć temperaturę pokojową, aby nie pękły, kiedy włożymy je do wrzątku. W przeciwieństwie do jajek na twardo, tych na miękko nie wkładamy do zimnej wody. Gotujemy wodę w garnuszku i kiedy będzie wrząca wkładamy do niej jajka. Uważajmy, aby jajko nie dotknęło gorącej ścianki garnka – wtedy pęka (pękanie jajek jest wywołane szokiem termicznym). Dlatego najlepiej włożyć jajka na łyżce stołowej.

Jajka gotujemy 3-5 minut, zależnie od tego, jakie lubimy. Najlepsze są, jeśli gotujemy je około 4 minut, wtedy białko jest równo ścięte, żółtko zaś miękkie i płynne. Po 3 min białko nie jest jeszcze ścięte, a po 5 zaczyna ścinać się żółtko i mamy jajka na półmiękko. Jajka studzimy wylewając wrzątek, zalewając je zimną wodą, a potem podajemy.

Czy informacje zawarte w artykule okazały się pomocne? Wypowiadajcie się w komentarzach.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJajka na twardo – przepis
Następny artykułMakaron al dente – przepis

Jolanta Chabik - jest korektorem, dokumentalistą, czasami redaktorem. Wcześniej pracowała w radiu na stanowisku dziennikarza muzycznego i prezentera, a również dla portali o tematyce kulturalnej, informacyjnej i lifestylowej. Kulinaria to jej hobby i wielka pasja.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuję, bo lubię to robić. Piekę, bo lubię zapach, jaki wypełnia wtedy kuchnię. Gotowanie odstresowuje mnie, pomaga się zrelaksować. A pisanie o tym - utrwalić te smaki. W kuchni, tak samo jak smak, liczy się zapach i kolor, a również "architektura" kulinarnego dzieła. Nie ma rzeczy nieważnych. Dzięki odpowiednim dodatkom każda potrawa, nawet najbardziej banalna, może smakować zupełnie inaczej i każda może zrobić wrażenie. Kuchnia to zmysły. A zmysły nie kłamią.

Kiedy nie gotuję, pojawiam się tu i tam. Ćwiczę jogę. Przeglądam ulubione blogi. Spaceruję o zmierzchu. Szukam inspiracji w książkach, filmach, w życiu. Spotykam się z przyjaciółmi, bo ludzie są najlepszą inspiracją - także tą kulinarną. Słucham muzyki. Piję kawę, herbatę lub wino, zależnie od pory dnia. Szukam wszędzie nowych smaków. Nie boję się eksperymentów, zwłaszcza kulinarnych. Moim typem jest włoska kuchnia, pełna pomidorów, oliwek, pachnąca bazylią. Włoska kuchnia, szwedzki design, nowojorki styl - to rzeczy idealne. Bo ideał kryje się w prostocie.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here