Zgodnie z teorią, że wszystko może być smaczne i estetyczne. Do wykonania karpia w nieco innym stylu – w winie, doprawionego kminkiem
małe filety z karpia – 2 sztuki,
pół łyżki świeżo zmiażdżonych nasion kminku (czyli zmiażdzonego kminku, który zwykle wsypujemy w całości),
łyżka masła,
cytryna,
cebula,
sporo pieprzu cayenne,
pół szklanki białego,
wytrwanego wina,
sól i czarny, zwykły pieprz.
Na początku filety musimy przepłukać wodą, zasypać solą, czarnym pieprzem i kminkiem i odstawić na około godzinę. Kiedy filety nasiąkną przyprawami, możemy zacząć przygotowanie. Na patelni rozgrzewamy masło i smażymy rybę. Cebulę kroimy w drobne piórka i wrzucamy do ryby. Kiedy ryba zacznie nabierać złotego koloru, a cebula szklić, podlewamy całość winem, kropimy sokiem z połówki cytryny i przykrywamy. Na małym ogniu gotujemy około 10 minut. Po 10 minutach zdejmujemy pokrywkę, zmniejszamy ogień pod patelnią i odparowujemy trochę sosu. Teraz dopiero doprawiamy pieprzem cayenne. Możemy jeszcze dodać trochę masła i wymieszać. Na odparowanie wystarczy około 5 minut.
Tak przyrządzonego karpia możemy posypać natką pietruszki i podać z białym pieczywem – chlebem lub bułką. Dobrze smakuje też podany z ziemniakami, w wersji obiadowej. Natka pietruszki ani inne przyprawy nie są już konieczne, ale tuż przed podaniem trzeba jeszcze raz spryskać rybę sokiem z cytryny.
Przepis na potrawę ze zdjęcia – blog kulinarny Kuchnia Ireny i Andrzeja:
Karp pieczony z cebulą
1/4 natki pietruszki (posiekanej)
sok z 1 cytryny
kminek
olej
sól
Rybę myjemy i dzielimy ją na porcje. Skórę ryby nacinamy w kilku miejscach i posypujemy solą. Mieszamy posiekaną cebulę z natką pietruszki. Mieszanką obkładamy przygotowanego wczesniej karpia.
Całość posypujemy kminkiem, i kropimy sokiem z cytryny. Wkładamy do piekarnika na 30 minut przy temperaturze 180 stopni.
Znacie inny przepis na karpia? Podzielcie się nim w komentarzu.