Prawdziwa gratka dla wielbicieli jagód. Aby zrobić makaron z sosem jagodowym będziesz potrzebować:

pół litra jagód,

makaronFot. photoxpress.com

płaska łyżka cukru,

100 g mąki,

szczypta soli,

1 jajko,

szklanka śmietany.

  • Krok pierwszy

    Jagody umyj, osusz na papierowym ręczniku i zmiksuj.

    Gotuj w lekko osolonej wodzie, uważając, by się nie rozgotował. Odcedź, wrzuć do miski i dorzuć kilka kawałeczków masła. Potrząsaj miską, aż masło się rozpuści i pokryje makaron.

  • Krok drugi

    Gęste sitko oprzyj na misce i wyłóż masę jagodową, tak aby część soku spłynęła do miski. Pulpę odłóż, a sok zlej do szklanki.

    Mąkę wysyp na stolnicę, dodaj odrobinę soli, jajko i 2 łyżki soku z jagód. Zagnieć zwięzłe ciasto. Rozwałkuj je na cienkie placki i pokrój w paski. Przykryj ściereczka i pozwól im lekko przeschnąć.

  • Krok trzeci

    Pulpę jagodową wymieszaj z cukrem i śmietaną.

  • Krok czwarty

    Polewaj nią makaron. Możesz też polać go samą osłodzoną śmietaną, a na wierzch nakładać pulpę jagodową – taka wersja będzie bardziej dekoracyjna.

  • Jeśli znacie inne przepis na makaron z jagodami, podzielcie się nimi!

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułUbezpieczenie współpracownika w firmie
Następny artykułAutoryzacja transakcji kodem SMS

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here