W zestawie do przyrządzania owej potrawy znajduje się zazwyczaj grill na którym każdy z gości może upiec sobie to, na co ma ochotę i kilka głębokich łopatek, służących do roztopienia sera, które umieszcza się w dolnej części rozgrzanego grilla.

Pomysł na danie wziął się ze Szwajcarii, w której od dawna pasterze kładli grube plastry sera na rozgrzane kamienie i zdrapywali go potem, przenosząc na upieczone nad ogniskiem kawałki mięsa czy na chleb. To właśnie od słowa „zdrapywać” –  „racler” pochodzi ogólnie przyjęta także i poza Szwajcarią nazwa potrawy. Współcześnie można powiedzieć, że z teflonowych łopatek podsmażony ser „zdrapuje się” z pewnością łatwiej niż z kamieni.

Smak raclette zależy od rodzaju użytego sera. Według znawców najlepsze są sery półtłuste, o średniej twardości, delikatnym lub ostrym smaku, dojrzewającym minimum 3 miesiące, tworzące po roztopieniu łatwo spływającą z patelenki serową masę. Zresztą, stan roztopionego sera zależy od gustów jedzących. Każdy może potrzymać swoja patelenkę tyle czasu, ile sam uważa za stosowne.

kilka plastrów z zamarynowanej piersi z kurczaka

12 plastrów bekonu

0,5 kg ugotowanej fasolka szparagowej

2 kg ugotowanych gorących ziemniaków

1 kg sera żółtego (może być gouda, cheddar, mozzarella, parmezan, pecorino, gomser lub specjalnyser zwany raclette)

po kilka korniszonów na osobę

Mięso opiekać na górnym grillu. Korniszony włożyć do miseczki. Do patelenek włożyć fasolkę, nałożyć grube plastry sera i zapiec na specjalnej półeczce dla owych łopatek. Kiedy mięso jest już wystarczająco grillowane, a ser się odpowiednio roztopił, kładziemy na na talerzu kilka gorących ziemniaków i usmażone mięso, które polewamy serem. Danie jemy z dodatkiem korniszonów.

Tak naprawdę przepisów na składniki raclette jest mnóstwo. Wszystko zależy od fantazji kulinarnej uczestników spotkania i ich kulinarnych preferencji.

Najprostszym sposobem na udane przyjęcie z raclette jest wcześniejsze przygotowanie wielu różnorodnych składników na osobnych talerzykach i ustawieniu ich przy grillu, by każdy mógł stworzyć swoją wariację smakową. Poza zamarynowanym wcześniej mięsem, mogą znaleźć się tu pokrojone w kawałki lub plastry kiełbasy, plastry szynki, bekonu, wędzonego boczku, warzywa: cebula, ugotowana fasolka szparagowa, grube plastry ugotowanych ziemniaków, surowej cukinii, bakłażana, pieczarek, papryka czerwona, surowe jajka, które można wbić do patelenki i podsmażyć z serem, owoce morza, posiekana natka pietruszki, tymianek, oregano itp.

Na patelenkę nakłada się wybrane składniki, przykrywa się grubymi plastrami sera, dla urozmaicenia smakowego można podlać białym winem, posypać ziołami i zapieka.

raclette pomysłysxc.hu

Czy ktoś z Was próbował już tych specjałów?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułBułeczki z cynamonem – przepis
Następny artykułFondue – przepis

Agnieszka Pietnoczka - od dwóch lat prowadzi blog kulinarny DOMOWE GOTOWANIE, na którym zamieszcza przepisy oraz zdjęcia wykonywanych przez siebie potraw. Nie ukrywa, że jej specjalnością są wypieki. Jak sama pisze, stworzyła swój blog dla "początkujących domowych kucharzy i poszukiwaczy nowych smaków". Jest specjalistą działu Kulinaria serwisu SPEC.PL, który wzbogaca nie tylko w swoje przepisy, ale również w autorskie zdjęcia.

Zobacz stronę naszego specjalisty:

- Domowe gotowanie

 

Nasz specjalista pisze o sobie:

Gotuje od lat. Jak większość z nas zaczynałam pomagając mamie w przygotowaniu obiadu. Pod jej okiem obierałam ziemniaki, doprawiałam surówki, ucierałam ciasta i kremy. W końcu nadszedł czas pełnej samodzielności i niezależności w wyborze niedzielnego menu czy kulinarnych eksperymentów.

Swoich najbliższych raczę w domu zapachem piekącego się pieczywa i ciasta, gotującej się zupy, duszącego się w aromatycznych przyprawach mięsa i świeżo pokrojonych ziół. Z przyjemnością obserwuję wzrost ich apetytów na widok cieszących oko potraw. Z satysfakcją nakładam dokładki i odbieram puste już talerze. 

Co daje mi upieczenie chleba, upichcenie rosołu, usmażenie kurczaka z warzywami po tajsku czy wykonanie muffinek? Niesamowitą przyjemność z obserwacji przemiany poszczególnych składników o różnych smakach, konsystencji i pochodzeniu w brzmiące jednym tonem danie. Poczucie siły i umiejętności własnych rąk: ugniatających, lepiących, czujących drobiny soli, gładkość schłodzonego francuskiego ciasta, wilgoć śmietany i tłustość masła w kruchym spodzie, ulotność tortowej mąki i chropowatość skórki razowca. 

Z pasją przygotowuję nowe potrawy wyszukując ciekawe przepisy, czytając przeróżne fora, kupując kolejne kucharskie książki czy podglądając na YouTube podobnych do mnie amatorów dobrego jedzenia. Kiedy wchodzę do kuchni odbywam kulinarną wycieczkę dookoła świata, o której marzę od lat. Foccacia, won ton, chlebek naan, curry, banana bread, tarta i pizza to tylko niektóre z najsmaczniejszych przystanków owej - realizowanej na razie tylko w domu - podróży. Dzięki zdjęciom i kulinarnemu blogowi mogę utrwalić spędzoną w kuchni chwilę i wracać do opublikowanych przepisów na niemożliwych do zgubienia stronach wirtualnego notatnika. 

Przede mną jeszcze tyle do ugotowania, tyle do upieczenia, dodania i wymieszania. Mam nadzieję, że wszystkiego zdążę spróbować:)

 

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here