Ryby stanowią cenne źródło składników odżywczych dla naszego organizmu, dlatego warto je jeśc pod każdą postacią.

Aby przyrządzić śledzie w miodzie przygotuj:

pół kilograma solonych płatów śledziowych,

miód

Fot. sxc.hu

2-3 cebule, pół szklanki oleju rzepakowego niskoerukowego, pół szklanki pasty pomidorowej, 2 łyżki octu winnego lub jabłkowego, 1 łyżka płynnego, wytrawnego miodu pszczelego (gryczanego, spadziowego).

  • Krok pierwszy

    Namocz śledzie w letniej wodzie na godzinę.

  • Krok drugi

    Próbuj podczas namaczania, by śledź nie stracił smaku.

  • Krok trzeci

    Cebulę pokrój w piórka i zeszklij na niewielkiej ilości oleju (nie rumień!).

  • Krok czwarty

    Do cebuli dodaj miód, ocet i pastę pomidorową i duś jeszcze przez chwilę, a następnie ostudź.

  • Krok piąty

    Śledzie odsącz z wody i pokrój w dwucentymetrowe kawałki. Ułóż w misce, zalej sosem i wstaw na noc do lodówki.

  • Znacie inny przepis na śledzie w miodzie? Podzielcie się nim w komentarzu.

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak dobierać typ mąki do wypieku?
Następny artykułFinal Fantasy X – poradnik

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here