Otwieramy Photoshop. CTRL + O – w celu otwarcia naszego zdjęcia.
Na początku wspomnę jeszcze, że ostrość to nie tylko kwestia podkreślenia tego, co nieruchome i ruchome. To także różnica – kontrast między tym co jasne – ciemne, bliskie – dalekie, rozmyte –ostre. A więc wyostrzając, nie poprawimy do końca zdjęcia. Nadając temu, co nieistotne rozmycie, a dodatkowo wzmacniając efekt, przyciemniając fragment zdjęcia, sprawimy, że to, co wydawało się nieostre, będzie widoczne i przykuje naszą uwagę.
A więc na początku, rozmyję tło. Mam bardzo ostre ławki, które rzucają się na pierwszy plan.
W panelu bocznym mała ikonka z trójkącikiem to ostrość, a z kropelką – rozmycie. W panelu górnym ustawiamy tolerancję narzędzia: 1 – niewielkie zmiany; 100 – całościowe rozmycie.
To zdjęcie wymaga dużych zmian, rozmyję całościowo. Gdy mamy już rozmyte tło, nasza modelka wydaje się być dużo bardziej widoczna, a ostrość jest zachowana. Teraz to na niej skupiamy uwagę. Ważny jest też kadr i złoty podział kompozycyjny.
Teraz zajmiemy się wyostrzeniem twarzy. Przybliżamy obraz lupą lub CTRL+/CTRL-.
Delikatnie „przejeżdżamy” po oczach, brwiach, rzęsach, włosach. Uważamy, by nie przesadzić – w momencie, kiedy pojawia nam się „śnieg” – ostrzenie jest zbyt mocne – należy cofnąć akcję (CTRL Z). Wyostrzamy wszystkie elementy, które potrzebujemy. Mój efekt jest następujący:
Pamiętajmy, że nie wszystkie zdjęcia da się wyostrzyć – jest to grafika rastrowa – to po pierwsze, a po drugie – „śnieg”, który powstaje przy zbyt dużym wyostrzeniu, nie wygląda zbyt dobrze.
Czy często korzystacie z Photoshopa? A może używacie innego programu do edycji zdjęć? Dajcie znać w komentarzu.