Utrata kontroli nas samym sobą jest o tyle niebezpieczna, że w akcie furii człowiek może powiedzieć lub zrobić coś, czego będzie bardzo żałował.
Gdy nastąpi atak niekontrolowanego szału, często po jego wygaśnięciu jednostkę dopadają negatywne uczucia:
zawód, że nie była w stanie się kontrolować;
strach, co zrobiła – próba rozeznania się w szkodach wyrządzonych sobie lub innym już po ochłonięciu;
nerwice lękowe;
depresja;
strach;
wyrzuty sumienia;
nienawiść do siebie i swojego temperamentu;
chęć zniknięcia.
Niekontrolowane wybuchy złości mogą ponadto prowadzić do pogarszania postrzegania własnego wizerunku. To z kolei może powodować pojawienie się myśli i tendencji samobójczych.
Jednostce bardzo ciężko jest zapanować nad sobą. Skuteczną pomocą mogą okazać się:
– psychoterapia ( najczęściej poznawczo-behawioralna);
– przyjmowanie leków;
a także:
– zapisanie się na zajęcia relaksacyjne;
– zapewnianie sobie czasu wolnego, w którym możliwy będzie relaks;
– nauka powstrzymywania się, opanowywania;
– znalezienie zajęcia rozładowującego napięcie (np. chodzenie na siłownię, aerobik, boks);
– umiejętność rozpoznania momentu, przed którym występował wybuch i uniknięcie sytuacji (np. w przypadku wymiany zdań z dziewczyną, gdy mężczyzna czuje przypływ emocji, powinien przeprosić i czym prędzej opuścić pomieszczenie – wyjść na spacer, do parku. Po ochłonięciu wskazana jest kontynuacja rozmowy).
Odczuwacie lęk przed utratą kontroli? Czego się obawiacie? Jak próbujecie sobie radzić? Podzielcie się doświadczeniami.