Od pewnego czasu rynek pracy daje do wyboru coraz mniej dobrych, pożądanych ofert. Liczba osób szukających zatrudnienia wzrasta, ciekawych ofert pracy nie przybywa jednak w zastraszającym tempie. Gdy zatem komuś uda się zdobyć dobrą pracę – satysfakcjonującą i umożliwiającą godne życie – stara się jak może, by utrzymać się na stanowisku. Czasami również praca – nieważne, jaka by była – stanowi „przywilej” tylko jednego członka domostwa. To z kolei wywiera na nim presję i poczucie odpowiedzialności za pozostałych członków rodziny. Bo co stanie się w momencie, gdy człowiek taki straci jedyne źródło dochodu? Zazwyczaj nie może liczyć na finansowe wsparcie reszty rodziny. Poczucie obowiązku jest zatem bardzo silne.
Przede wszystkim jednak należy pamiętać, że ciągły strach i obawy przed zwolnieniem wpływają niekorzystnie na nasze codziennie funkcjonowanie i stan psychiczny. To z kolei ma swoje odbicie w efektywności. Z pewnością większość pracodawców widząc, że ich pracownik pogarsza swoje wyniki, nie będzie starał się mu pomóc, czy zrozumieć, lecz zastąpi nowym. Należy zatem wyeliminować negatywne myśli – w końcu sam fakt, że zostaliśmy zatrudnieni na dane stanowisko świadczy o naszych kwalifikacjach. Jeżeli będziemy wykonywać swoją pracę należycie, a nawet starać się rozwijać zawodowo, z pewnością utrata zatrudnienia nam nie grozi.
Podsumowując, należy pamiętać o podstawowych rzeczach:
– zdenerwowanie odbija się negatywnie na efektach naszej pracy – znajdźmy sposób, by się zrelaksować i odrzucić negatywne myśli. Może joga albo wyjścia na basen pomogą nam się rozładować i usunąć z umysłu złe myśli?
– pracujmy tak, jak do tej pory, starając się dodatkowo wprowadzać udoskonalenia i świeże pomysły – firma z pewnością to doceni!
– ceńmy siebie. Pamiętajmy, że nasze kwalifikacje odpowiadały (lub nawet zaimponowały) obecnemu pracodawcy. Eksponujmy swoje dobre cechy i rozwijajmy swoje dotychczasowe umiejętności. Tak cennych pracowników nie wypuszcza się z Firmy!
Odczuwacie paraliżujący lęk przed utratą pracy? Jak się on objawia? Jak próbujecie sobie radzić? Podzielcie się doświadczeniami.