Skłonność do samoleczenia w przypadku Polaków wcale nie oznacza alternatywnych metod opartych na ziołolecznictwie czy technikach relaksacyjnych. W przypadku bólu, zadrapania, infekcji, a nawet złego samopoczucia natychmiast sięgamy po leki. Podchodzimy nieodpowiedzialnie także do zaleconego leczenia farmaceutycznego. Przepisane leki chomikujemy, wykupione kuracje antybiotykowe przerywamy w połowie, zaś w przypadku kolejnej infekcji sięgamy po antybiotyk, który nam jeszcze został.
Chętnie sięgamy także po tabletki nasenne i uspokajające. Zamiast wprowadzić odpowiednią higienę snu i spróbować racjonalnych metod wyciszania nerwów, już na samym początku wychodzimy z założenia, że nie poradzimy sobie bez tabletki. Okazuje się, że zażywanie zwiększonych lub systematycznych dawek leków nasennych i uspokajających przez miesiąc wywołuje zaburzenia emocjonalne. Konsekwencją tej zgubnej praktyki jest wykształcenie negatywnego nawyku, zwiększona drażliwość, stany lękowe i depresyjne. Dodatkowo zdecydowanie obniża się sprawność intelektualna, mogą także pojawić się zawyżenia koordynacji ruchowej, zawroty głowy i drżenie rąk.
Nadmierne stosowanie leków stanowi poważne zagrożenie dla naszego organizmu. Może prowadzić do uzależnienia, które stopniowo wyniszczy nasze ciało, podobnie jak alkohol, czy narkotyki. Liczne skutki uboczne w postaci uszkodzenia wątroby, wrzodów żołądka, czy innych powikłań są także owocem nadużywania leków. Niebezpieczne jest także przewlekłe zażywanie leków przeczyszczających, prowadzi bowiem do zaburzeń funkcji jelit i uzależnienia ich pracy od podania preparatu.
W Polsce w ciągu ostatniego dziesięciolecia aż pięciokrotnie wzrosła ilość sprzedawanych leków bez recepty. Ogromnym zainteresowaniem cieszą się także preparaty witaminowe i suplementy diety. Niestety, zamiast spożyć owoc lub warzywo bogate w daną witaminę, wolimy łyknąć tabletkę. Z pewnością jest to prostsze i szybsze rozwiązanie, ale czy na pewno zdrowsze? Nadmierne zażywanie leków jest źródłem wytwarza negatywny nawyk, który nieświadomie przekazujemy najmłodszym, ucząc ich, że tabletka jest dobra na wszystko.
Uważacie, że nadużywanie leków jest powszechnym problemem w Polsce? Jak można by mu zaradzić?