Dla syndromu ucieczki charakterystyczne są:
chęć do zmiany otoczenia;
powrócenie myślami do niespełnionych marzeń, których realizację uniemożliwia obecny, stały związek;
rutyna, która przytłacza coraz bardziej, z dnia na dzień;
znudzenie partnerem i niepewność, czy oby na pewno jest to ten właściwy;
nieukładające się relacje pomiędzy partnerami.
Bardzo często dochodzi do sytuacji, gdzie partnerzy, po zawarciu związku małżeńskiego, poczęciu dzieci i wsiąknięciu w codzienne obowiązki, zaczynają odczuwać lęk przed tym, co będzie za pięć, dziesięć, piętnaście lat… Zdają sobie sprawę, że nie zrealizowali się w kierunku, w którym planowali. To wtedy pojawia się tzw. syndrom ucieczki. Osoba nim obciążona pragnie zmienić swoje dotychczasowe, niesatysfakcjonujące życie, spróbować czegoś nowego, wyrwać się ze szponów rutyny.
Syndrom ucieczki często prowadzi do rozpadu związków. Wprowadza on między partnerów niezgodę, napięcie i zniechęcenie. Zdarza się, że partnerzy rozchodzą się do innych, nowo poznanych kochanków, lub rezygnują z dotychczasowego życia na rzecz realizacji marzeń – podróży, hobby, poszerzania swojej wiedzy. Jednym słowem – samorealizacji.
Uwaga!
Jeśli partnerzy chcą ratować swój związek, powinni skorzystać z pomocy specjalisty – psychologa lub seksuologa. Być może odkryją na nowo wspólne zainteresowania, pasje, lub nauczą się gospodarować czas wolny, tylko dla siebie, podczas którego każde z nich będzie mogło oderwać się od rutyny codzienności i oddać realizacji swoich prywatnych zainteresowań.
Znacie kogoś, u kogo podejrzewacie syndrom ucieczki? Jak się on objawia? Podzielcie się swoimi doświadczeniami.