Przygotowania często rozpoczynają się już w momencie starania się o dziecko lub z chwilą ujrzenia dwóch pasków na teście ciążowym. U przyszłych tatusiów dojrzewa myśl o konieczności wzięcia odpowiedzialności za dziecko oraz o potrzebie utrzymania rodziny. Takie przygotowania mentalne są wzmacniane każdą wspólną, wraz z partnerką, wizytą u lekarza, a w szczególności obrazy USG. Zaangażowanie w ciążę pomaga oswoić się z myślą, że po porodzie wszystko się zmieni.

Jako przyszli ojcowie panowie mogą zrealizować się w organizacji życia domowego. Pomalowanie pokoju, zakup sprzętów, wózka, fotelika samochodowego czy też obmyślenie najkrótszej drogi do szpitala są dla nich świetnymi zadaniami. Do tego dochodzi choćby uzupełnianie lodówki, gdy partnerka nie ma do tego głowy i siły.

Prawdziwy egzamin rozpocznie się jednak z chwilą pojawienia się maluszka na świecie. Na pewno nie będzie łatwo. Opieki wymagać będzie nie tylko dziecko, ale też kobieta. Rolą mężczyzny jest więc troska także o ukochaną. Przytulanie, pomaganie, udzielanie wsparcia znacząco wpłyną na poprawę jej samopoczucia, a pośrednio również na dziecko. Zakupy, sprzątanie, posiłki, wstrzymywanie pochodu gości – w tym początkowa pomoc mężczyzny będzie cenna.

Świeżo upieczony tata musi pamiętać o tym, że kocha dziecko tak samo jak matka i poza karmieniem piersią może angażować się we wszystkie czynności pielęgnacyjne przy maluszku (zresztą nawet przy karmieniu naturalnym może pomagać, podając dziecko mamie). Wiadomości zdobywa się wcześniej, ale i tak „praktyka czyni mistrza”. Na początku będzie trudno, ale z czasem nie będzie problemu ze zmianą pieluszki, kąpaniem czy tuleniem do snu. Warto wystąpić o urlop tacierzyński, żeby nawiązywać więź z dzieckiem już od samego początku, ale także żeby troszkę odespać i wybrać się na pierwszy rodzinny spacer.

Uwaga!

Pamiętaj, że jako młody tata nie od razu musisz czuć do dziecka wielką miłość. Po prostu bądź przy nim, a wszystko jakoś się ułoży. To że jesteś, daje maleństwu poczucie bezpieczeństwa, a do tego nie trzeba wielkich przygotowań.

Jakie są Wasze obawy odnośnie przyszłej roli? Co Was najbardziej niepokoi?

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak wychować dziecko bez matki?
Następny artykułPoród rodzinny – za i przeciw

Anna Chmielewska – pedagog szkolny, trener szybkiego czytania oraz – przez pewien czas – nauczyciel wspierający w integracyjnym oddziale zerowym. Dodatkowo ukończyła studia z zakresu edukacji elementarnej i terapii pedagogicznej. Współpracowała z jednym z serwisów edukacyjnych, pisząc artykuły dla rodziców oraz tworząc karty pracy dla maluchów i uczniów.

Nasz specjalista pisze o sobie:

Od zawsze lubiłam pomagać. Czynnie angażowałam się w działania woluntarystyczne, zwłaszcza w  pomoc rodzinom z problemem alkoholowym. Po studiach rozpoczęłam pracę w szkole i tak zostało do dziś. Obecnie pracuję w szkole z oddziałami integracyjnymi, co jest dodatkowym wyzwaniem dla pedagoga. Lubię to, co robię, ale jednocześnie szukam nowych wyzwań. Jako trener szybkiego czytania poszerzam możliwości ludzkiego mózgu, a pisząc artykuły w serwisach, dzielę się tym, co wiem.

Odskocznią od życia zawodowego są dla mnie książki oraz zacisze domowe, zapach namiętnie pieczonych ciast i aromat świeżo zaparzonej kawy. No i rozmowy przy stole – o marzeniach, pragnieniach i nadziejach.

Od kilku miesięcy odnajduję szczęście w macierzyństwie, w odkrywaniu świata przez cudowną małą istotkę. Życie nabiera  innej jakości, już nie trzeba tak się śpieszyć...

Pisanie jest dla mnie pasją, zamykaniem w słowa własnych doświadczeń, wiedzy i myśli. Jest spotkaniem z czytelnikami, ale też z samą sobą...

 

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here