Utarło się mówić, że kobiety lepiej wychowują, bardziej się na tym znają niż panowie. Owszem panie noszą swoje dziecko dziewięć miesięcy pod sercem, przechodzą przez poród, opiekę nad noworodkiem, niemowlakiem, itd. Ale czy to oznacza, że mężczyzna nie może być równie dobrym tatą? Dlaczego można mówić o „kulcie matki Polki, a nie o „kulcie ojca Polaka”?
W grupie samotnych ojców najwięcej jest wdowców, muszących poradzić sobie również z własnym ogromnym bólem. Są również panowie porzuceni (wraz z dziećmi!) przez kobiety, które odeszły do nowych miłości.
Ogólnie rzecz ujmując, samotne wychowywanie nie powinno różnić się od wychowywania wspólnego z partnerem. Dziecko nadal potrzebuje ciepła, miłości, poczucia bezpieczeństwa i tego wszystkiego, co niesie ze sobą pełna rodzina. W przypadku mężczyzn opiekujących się potomstwem w pojedynkę, ważne jest odnalezienie w sobie i okazanie dzieciom szczególnej wrażliwości i czułości. Córki i synowie potrzebują tego, co mogłaby zapewnić im mama, gdyby była… Należy uważać, aby nie wpaść w pułapkę wynagradzania dzieciom nieobecności mamy. Pociechy nadal muszą mieć wyznaczane granice oraz system nagród i kar. Warto zachęcać je, stosownie do możliwości indywidualnych, do pomocy w obowiązkach domowych. Ważne jest częste przebywanie z dziećmi oraz rozmowy na każdy temat. Nie można zapominać o potrzebie akceptacji oraz rozwoju zainteresowań. Trzeba zachować spokój i wiarę w swoje umiejętności. Każdy rodzic, zwłaszcza tata bez wsparcia mamy, potrzebuje czasu na odnalezienie się w świecie nowych obowiązków.
Samotne rodzicielstwo natrafia na cały szereg trudności dnia codziennego. Mężczyzna, musząc zadbać o stabilność finansową, z pewnością nie spędza z dzieckiem tyle czasu, ile by chciał. Z czasem może pojawić się problem wejścia do rodziny kogoś obcego – nowej miłości ojca. Ma on prawo do związku, ale na pierwszym miejscu musi nadal stawiać dziecko. To dla córki lub syna bardzo trudne doświadczenie. Tata na wyłączność poświęca dużo czasu komuś innemu. Wiąże się z tym konieczność wielu rozmów, wzajemnego poznawania i przełamywania oraz dalszej pamięci o mamie biologicznej dziecka (zwłaszcza jeśli umarła).
Jakie są Wasze największe obawy odnośnie sytuacji, w której się znaleźliście?