Jedną z najciekawszych i najsmaczniejszych sałatek tego rodzaju jest ta z kurczakiem garam masala i sezamem. Garam masala to prażona mieszanka takich zmielonych przypraw, jak kmin rzymski, kolendra, czarny pieprz, kardamon, liść laurowy, goździki, cynamon, chili, gałka muszkatołowa (tej ostatniej się nie praży). Popularna jest w kuchni indyjskiej. Charakteryzuje się wybitnym aromatem, jednak nie jest zbyt pikantna. Świetnie pasuje do kurczaka, warzyw i sosów. Znakomicie komponuje się z sezamem.

1 pierś z kurczaka
1 woreczek ryżu basmanti
2 łyżki stołowe sezamu
czerwona papryka
kukurydza z puszki
por
pół młodej cukinii
łyżeczka przyprawy garam masala
sól
olej z pestek winogron
150 g jogurtu greckiego
łyżeczka soku z cytryny
solidna szczypta cukru

Ryż ugotuj w osolonej wodzie. Filet z kurczaka pokrój w paseczki, wrzuć je do miski i wymieszaj z solą i garam masalą, zostaw na 10 minut. Na patelni pogrzej olej, wrzuć mięso i podsmaż, mieszając. Dorzuć pora, cukinię i paprykę, pokrojone w paseczki. Wlej nieco wody i podduś wszystko pod przykryciem. Gdy warzywa zmiękną, wrzuć na patelnię Sezam i kukurydzę, zgaś gaz i mieszaj przez chwilę. Uwaga, sezam łatwo się przypala, nie pozwól mu zbyt długo pozostawać bez ruchu na patelni. Wymieszaj zawartość patelni z ryżem i nałóż sałatkę do miseczek.

Jogurt wymieszaj widelcem z cytryną i cukrem i podaj osobno w sosjerce z łyżką. Każdy będzie dekorować swoją sałatkę samodzielnie.

W zależności od wielkości porcji sałatka może stanowić przystawkę lub funkcjonować jako samodzielne danie.

Znacie inne przepisy na smaczne sałatki na ciepło? Podzielcie się nimi! 🙂

PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułJak urządzić mieszkanie na wynajem?
Następny artykułJak wybrać szafę i ją zaaranżować?

Katarzyna Wyka - blogerka kulinarna, miłośniczka smacznego, szybkiego gotowania. Działa według zasady: jeśli czegoś nie da się przyrządzić w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto to wykonać. Jest również mamą, a zawodowo - naucza języka angielskiego.

 

Odwiedź blog naszego specjalisty:

- Truscaveczka pichci

Nasz specjalista o sobie:

Kiedy ktoś mówi przy mnie "Baby do garów!" kiwam energicznie głową, bo chociaż pochodzę z rodziny, gdzie to mężczyźni gotowali lepiej i więcej, to kuchnia jest moim królestwem. Nie do pomyślenia - ja, uchodząca niegdyś za mózgowca, który z przyziemnością nie ma nic wspólnego, uwielbiam gotować, obserwować, jak zmieniają się składniki użyte do wykonania potrawy, jak mieszają się smaki i zapachy.

Od kilkunastu lat moja kuchnia tętni życiem - i choć wyprowadzając się na swoje umiałam przyrządzić najwyżej spaghetti z proszku, teraz nie tylko nieźle gotuję, ale lubię też czytać książki kucharskie nie tylko szukając w nich przepisów, ale i inspiracji, pomysłów na połączenia składników, mniej lub bardziej typowe. Już ładnych parę lat prowadzę bloga z przepisami. Zaczął się od prośby koleżanki, żebym dała jej przepis na obiad - ale przepis dla zupełnego żółtodzioba. Pomyślałam, że to dobry pomysł - przepisy na potrawy proste, smaczne i niewymagające zbyt wiele czasu i niezwykłych kulinarnych talentów. Pewna moja przyjaciółka powiedziała "Jeśli jakiegoś dania nie da się przygotować w 30 minut, trzeba się zastanowić, czy warto je robić."

Dlatego moje przepisy, w większości wymyślane samodzielnie, opierają się na niewielu składnikach i szybkim ich przyrządzeniu. Dzięki temu każdy, kto z tych receptur skorzysta, może poczuć się mistrzem patelni, czego sobie i czytelnikom życzę.

Fot.: Hanna Matejczyk

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here