Według klasycznego savoir-vivre’ u to mężczyzna pierwszy powinien zaprosić kobietę na spotkanie. Czasy jednak zmieniają się, a etykieta próbuje za nimi nadążać. Obecnie savoir-vivre szanuje niezależność kobiet, równocześnie radząc umiar w zachowaniu. Jeżeli kobieta chce zaprosić mężczyznę na randkę, może zaproponować spotkanie, ale musi być taktowna.
Dobrze byłoby najpierw dowiedzieć się, czy mężczyzna ma żonę lub dziewczynę. Zaproszenie chłopaka lub narzeczonego innej dziewczyny byłoby gafą, a zaproszenie na randkę żonatego mężczyzny pozostawiłoby wątpliwości na temat etyki i zwyczajów kobiety. Jeśli mężczyzna jest wolny, kobieta może zaproponować randkę.
Zanim padnie zaproszenie na spotkanie, kobieta powinna zastanowić się, gdzie chciałaby zobaczyć się z mężczyzną. Nie wypada, aby to było jej (lub jego) mieszkanie, zwłaszcza wtedy, gdy spotkają się pierwszy raz. Lepiej zachować umiar i zaproponować neutralne miejsce (np. kawiarnia). Jak mówi savoir-vivre, ważne, żeby propozycja spotkania nie pozostawiła złego wrażenia i żeby obydwie strony czuły się swobodnie.
Zapraszając kogoś, trzeba mieć dla niego czas. Byłoby nietaktowne opuszczanie spotkania, ponieważ zapraszająca osoba spieszy się. Dobrze więc przemyśleć termin i godzinę. Mężczyźnie nie musi odpowiadać ta sama pora i ten sam dzień. Jeżeli druga strona wolałaby zmianę, dobre wychowanie podpowiada, żeby wziąć pod uwagę jej czas i znaleźć wspólny termin. Panie oczywiście nie muszą zgadzać się na każdą godzinę proponowaną przez mężczyznę. Kiedy znajomy wolałby wybrać wieczorną lub nocną porę, co nie pasuje kobiecie, nie trzeba przyjmować propozycji.
Czy trzeba uzgodnić, kto płaci rachunek w kawiarni, kinie itp.? Savoir-vivre podpowiada, że raczej nie. Zasada jest taka, że rachunek reguluje ten, kto zaprasza. Nie będzie więc nietaktem, jeśli zapłaci kobieta. Mężczyzna może (nie musi!) zaproponować uregulowanie należności. Niekulturalne byłoby jednak wymaganie od niego, aby to on zapłacił. Savoir-vivre pozwala na wspólne uregulowanie rachunku, jeżeli taka decyzja odpowiada obydwu stronom.
Co myślicie o przejmowaniu inicjatywy w relacjach damsko-męskich przez kobiety? Wypada czy nie?
